Marszałek nie pomoże przy strefie?

14

Dolnośląski Urząd Marszałkowski nie poparł pomysłu przekształcenia blisko 170 hektarów gruntów rolnych w celu utworzenia strefy aktywności gospodarczej na terenie gminy Lubin. Negatywną opinię w tej sprawie przekazał Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Może to spowodować, że po raz kolejny starania gminy o zdobycie zainteresowania ze strony przemysłu spełzną na niczym.

Pomysł utworzenia pod Lubinem przemysłowej strefy o powierzchni 500 hektarów w okolicach Krzeczyna Wielkiego i Obory to wspólna inicjatywa miasta i gminy. Żeby można było myśleć o ofercie dla inwestorów, konieczne jest przekształcenie około 200 hektarów gruntów z rolnych na cele produkcyjne, usługowe i magazynowe. Gmina Lubin już od długiego czasu stara się o potrzebną zgodę ministerstwa. Niestety bezskutecznie – ostatni raz resort odrzucił wniosek samorządu w listopadzie ubiegłego roku:

/aktualnosci,39219,ministerstwo_zablokowalo_powstanie_strefy_.html

Gmina wystąpiła z wnioskiem o zgodę na przekształcenie raz jeszcze, w styczniu, licząc na przychylniejszą postawę nowego ministra. Przeszkodą może być jednak negatywna opinia Urzędu Marszałkowskiego, który z 215 ha ziem objętych wnioskiem pozytywnie zaopiniował niespełna 48 ha. To w praktyce wyklucza utworzenie w tym miejscu strefy atrakcyjnej dla inwestorów.

– Dziwi taka decyzja, bo przecież marszałek Cezary Przybylski ma wieloletnie doświadczenie jako samorządowiec i powinien doskonale rozumieć, jak ważna jest to kwestia dla mieszkańców gminy – komentuje Tadeusz Kielan, wójt gminy Lubin. – Nie chodzi zresztą tylko o powstanie strefy. Na zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego od wielu lat czekają też sami mieszkańcy, którzy potrzebują ich dla swoich celów.

Także prezydent Lubina Robert Raczyński nie kryje niezadowolenia z wydanej przez marszałka opinii: – To cios w rozwój Zagłębia Miedziowego – mówi krótko.

Tereny, na których miałaby powstać strefa, wybrane zostały nieprzypadkowo – leżą obok budowanej drogi ekspresowej S3, są położone blisko miasta i stosunkowo łatwe do przygotowania technicznego pod inwestycje. Nie zabiegają o nie także rolnicy, co jest o tyle istotne, że to duża przydatność tych terenów pod uprawę wskazana została jako powód negatywnej opinii marszałka.

Poprosiliśmy biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego o komentarz. Z chwilą uzyskania odpowiedzi powrócimy do sprawy.

Wcześniej pisaliśmy o tym: /aktualnosci,38437,strefa_w_lubinie_zrobili_pierwszy_krok.html


POWIĄZANE ARTYKUŁY