Mało brakowało, a straciłaby wszystkie oszczędności

2453

Kolejny raz oszust próbował okraść lubińską seniorkę. Niewiele brakowało, by 84-letnia kobieta straciła wszystkie swoje pieniądze. 

Fot. Pixabay

Tym razem przestępca podawał się nie za wnuczka, a za policjanta: seniorka odebrała telefon od rzekomego funkcjonariusza, który poprosił ją o wybranie pieniędzy z konta, dzięki czemu kobieta miałaby pomóc policji w prowadzonej sprawie.

– Na telefon stacjonarny mieszkanki Lubina zadzwonił mężczyzna z informacją, że jest funkcjonariuszem Komendy Powiatowej Policji w Lubinie. Następnie poinformował seniorkę, że policja jest w trakcie rozpracowywania grupy przestępczej i że pieniądze kobiety, które ma na koncie w banku są zagrożone. Oszust kazał 84-latce pójść do banku i wypłacić z konta pieniądze – opisuje sytuację Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej komendy.

Niewiele brakowało, by plan przestępcy się powiódł, bo kobieta poszła do banku. Dopiero stojąc w kolejce do kasy zdała sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie ktoś próbuje ją oszukać. Skontaktowała się z rodziną i ostatecznie nie wybrała pieniędzy.

Metoda „na policjanta” cieszy się dużą popularnością wśród przestępców żerujących na ufności starszych osób. Jak informuje Sylwia Serafin, lubińscy oficerowie dyżurni od kilku dni przyjmują podobne zgłoszenia, co oznacza, że oszuści prowadzą właśnie swoistą akcję. Dzwoniąc do seniorów opowiadają m.in. o podrobionych dowodach osobistych, działających grupach przestępczych, a także prowadzonych przez siebie czynnościach – rzecz jasna nieprawdziwych. 

Policjantka po raz kolejny przypomina, że w rzeczywistości funkcjonariusze nigdy nie przyjmują gotówki, nie proszą o przekazanie pieniędzy bądź innych wartościowych przedmiotów, aby złapać przestępców oraz nie przekazują przez telefon informacji o prowadzonych przez siebie czynnościach. 


POWIĄZANE ARTYKUŁY