LUBIN. Ogromne zainteresowanie wywołał temat rozbiórki punktowców w centrum miasta. Do naszej redakcji zgłaszają się „dojrzali” Czytelnicy, którzy przekonują, że wcale nie zamierzają oprotestowywać pomysłu prezydenta. Wczoraj pisaliśmy, że to głównie lokatorzy o najdłuższym stażu zamieszkania niezbyt przychylnie podchodzą do tej idei.
– Powiemy wprost: jeżeli dostaniemy nowe mieszkanie, które będzie miało co najmniej dwa pokoje i jeżeli nie będzie to gdzieś na obrzeżach miasta, to jesteśmy gotowi się przeprowadzić – mówią zgodnie Regina i Jan Pawlak, mieszkańcy bloku przy ulicy Rynek 8.
W Rynku mieszkają od prawie 50 lat, czyli dokładnie od powstania czterech bloków, które zgodnie z prezydenckimi planami, mają zostać wyburzone.
Podobne podejście do tematu ma inny lokator punktowca, który nie zgadza się z tezą, że to przede wszystkim starsi ludzie będą bojkotować pomysł przebudowy centrum. Aby o tym opowiedzieć, specjalnie odwiedził naszą redakcję.
Pomysł zmiany oblicza Rynku i odsłonięcie kościoła pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej, jak zapowiada prezydent, ma zostać wcielony w życie w ciągu najbliższych trzech lat. Dla 60 rodzin, mieszkających w czterech blokach, które miałyby zostać zburzone, oznacza to przeprowadzkę.
– Zdania mieszkańców są podzielone, niektórzy chcą się przeprowadzić, ale co z seniorami, którzy nie mają już na to sił? – pyta Regina Pawlak. – Wiele mebli nie nadaje się też, by je przenosić, przy przeprowadzce, bo zwyczajnie się rozsypią. Zainwestowaliśmy też pieniądze w remont elewacji tych bloków, spłacamy kredyt, co z tą sprawą? – zastanawia się lokatorka.
Mieszkańcy Rynku mają wiele wątpliwości. Liczą, że prezydent zorganizuje dla nich spotkanie, podczas którego usłyszą odpowiedzi na wszystkie nurtujące ich pytania.
Wczorajszy komentarz, który wywołał sprzeciw części „dojrzałych” lokatorów: /aktualnosci,12728,promowany.html