Dla jednych jest to wciąż czas futbolowej gorączki. Drudzy interesowali się Euro 2012 do momentu, gdy występowała polska reprezentacja. Inni, wręcz przeciwnie, od początku nie mieli z mistrzostwami nic wspólnego. – To właśnie ci ostatni powoli mają dość nocnych hałasów – przyznaje oficer dyżurny lubińskiej policji. Mundurowi od godz. 20.45 do ok. 23, czyli w trakcie trwania meczów, otrzymują masę zgłoszeń dotyczących zakłócania ciszy nocnej.
Jak informuje funkcjonariusz, w Lubinie działają dwa lokale, które w trakcie meczu wystawiają telewizory i telebimy na zewnątrz. – A to jest dość uciążliwe dla obywateli – tłumaczy.
Policjant podejrzewa, że w końcu mieszkańcy mogą nie wytrzymać. – Wystąpią do urzędu miejskiego o odebranie właścicielom wspomnianych lokali koncesji i tak to się skończy – wyjaśnia.
Wstępnie mundurowi starają się pouczać głośnych kibiców. Jeśli jednak to nie pomaga, funkcjonariusze sięgają po mandat lub, na prośbę mieszkańców, składają wniosek o ukaranie do sądu. – Piłka to ogromne emocje. Zdajemy sobie z tego sprawę. Jednak są pewne zasady, jak na przykład cisza nocna, którą trzeba respektować – podsumowuje.
