Ludzie Schetyny poszli w odstawkę

18

LUBIN. Zmienił się skład rady nadzorczej KGHM. Usunięto z niej pięć osób, a na ich miejsce wstawiono nowych. Liczba członków pozostała więc taka sama – dziesięciu. – To konsekwencja wewnętrznych tarć w PO i przejmowanie władzy przez Jana Krzysztofa Bieleckiego. Eliminacja grupy wrocławskiej Schetyny przez grupę gdańską – stwierdza Ryszard Zbrzyzny.

Przedstawiciel skarbu państwa zawnioskował o odwołanie z rady: Marcina Dyla, Arkadiusza Kaweckiego, Marzenny Weresy, Franciszka Adamczyka i Jana Rymarczyka. W ich miejsce zgłosił trzech kandydatów: Aleksandrę Mogaczewską, Roberta Oliwę oraz Mariusza Kolwasę.

Pytany o powodu wprowadzenia zmian przedstawiciel skarbu państwa odpowiada krotko: – Bo takie są prawa akcjonariuszy.

Dwie osoby do rady zgłosił także przedstawiciel Otwartego Funduszu Emerytalnego PZU „Złota Jesień” – Jacka Poświatę, dyrektora McKinsey&Company, oraz Krzysztofa Kaczmarczyka, który jest obecnie wiceprezesem ds. strategii i rozwoju w spółce Emitel, a wcześniej pracował w szwajcarskim banku inwestycyjnym Credit Suisse.

Swoją kandydaturę zaproponował również jeden z akcjonariuszy Józef Radziewicz. Podczas całego posiedzenia nadzwyczajnego walnego zgromadzenia był bardzo aktywny. Jak sam mówi, zgłosił się tylko symbolicznie, bo wie, że nie uzyska poparcia.

Podczas głosowania przy każdym z kandydatów skarbu państwa i PZU sprzeciw zgłaszał jeden z akcjonariuszy – Jacek Lampart.

– Skarb państwa domagał się zmiany w radzie bez żadnego uzasadnienia. Wygląda to tak, że osoby związane z jednym ministrem skarbu muszą odejść, bo przyszedł nowy i jego ludzie – tłumaczył Lampart swój sprzeciw.

Zmiany w radzie nadzorczej komentuje również Ryszard Zbrzyzny. – Z nowych członków rady nadzorczej znam tylko Aleksandrę Mogaczewską. Cenię ją jako urzędnika państwowego i wiem, że to będzie rzetelny i skrupulatny wykonawca woli pana ministra – kwituje wybór związkowiec.


POWIĄZANE ARTYKUŁY