Zakończyła się restrukturyzacja lubińskiego ZOZ-u. Ponad 19 milionów złotych powiat przeznaczył na wyciągnięcie szpitala z długów. Kwota ta w całości pozwoliła spłacić zobowiązania wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz Urzędu Skarbowego.
– Nam się udało w niecałe 1,5 roku zrobić to, co inne władze usiłowały zrobić przez 10 lat – powiedział na konferencji prasowej Mirosław Gojdź, członek zarządu powiatu. – Dzięki pomocy starosty, szpital działa tak jak należy. Prezydent Lubina nie tylko nie pomógł finansowo placówce, ale nawet nie umorzył podatku od nieruchomości w wysokości 11 tysięcy miesięcznie, które szpital musi wpłacać do kasy miasta.
Lubiński ZOZ jest jedną z nielicznych placówek, które zdecydowały się na przeprowadzenie restrukturyzacji.
– Na ten cel przeznaczyliśmy 19 milionów 282 tys. złotych. Dzięki tej kwocie, dzisiaj lubiński Zespół Opieki Zdrowotnej bilansuje się, nie ma zadłużeń i z czystą kartą wchodzi w 2008 rok – dodaje starosta Małgorzata Drygas-Majka.
Restrukturyzacja publicznych zespołów opieki zdrowotnej jest częścią programu wynikającego z ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji. Ustawa ta zakłada pomoc Skarbu Państwa dla publicznych ZOZ, ale pod warunkiem, że te placówki będą się w stanie same bilansować się oraz uzyskają pomoc samorządów, na terenie których działają.
– W przypadku lubińskiego szpitala udało się spełnić wszystkie postawione warunki – mówi Edward Schmidt, dyrektor ZOZ-u w Lubinie. – ZOZ w ostatnim roku, mimo strajków lekarzy, wprowadzonych podwyżek i premii, bilansuje się. Natomiast zysk ze sprzedaży za ubiegły rok jest dodatni. Dzięki pomocy organu założycielskiego, udało nam się spłacić większość zobowiązań wynikających z programu – dodaje dyrektor.
Restrukturyzacja jest dużym przedsięwzięciem finansowym. Polega ona m.in. na zamianie zobowiązań krótkoterminowych wymagalnych, na długoterminowe niewymagalne, które w przypadku lubińskiego ZOZ zostaną przejęte i obsługiwane przez organ założycielski. Natomiast pozostała część tych zobowiązań zostanie umorzona przez Skarb Państwa.
Plany odnośnie restrukturyzacji szpitala zapoczątkował poprzedni dyrektor placówki Tadeusz Tofel. Również bez znaczenia była pomoc ze strony prezydenta miasta.
– W latach 2003–2007 prezydent umorzył ponad 559 tys. złotych podatku od nieruchomości – wyjaśnia Damian Stawikowski, asystent prezydenta. – W ubiegłym roku tego nie dokonał, ponieważ na koniec lipca 2007 roku władze szpitala przedstawiły w dokumentach finansowych zysk w wysokości 946 tysięcy złotych. Natomiast podatek od nieruchomości możemy umorzyć jedynie w sytuacji, gdy podmiot generuje straty – dodaje Stawikowski.
Zastanawiające jest tylko czy teraz, skoro szpital ma tak dobrą sytuację finansową, dyrekcja zdecyduje się przyznać oczekiwane przez personel podwyżki. Wszyscy też czekają na wprowadzenie przyjętego w ubiegłym roku, wraz z lekarzami, programu obejmującego inwestycje i tworzenie nowych oddziałów w szpitalu.
KN
Fot. Anna Michalska
Starosta wraz z dyrektorem ZOZ przedstawiają czek