Dziś w lubińskim Urzędzie Skarbowym odbywa się akcja ostrzegawcza. Urzędnicy noszą plakietki z napisem „akcja ostrzegawcza”, a w budynku pojawiły się informacje, dlaczego zdecydowali się do niej przystąpić. Mieszkańcy odwiedzający skarbówkę nie powinni jednak odczuć żadnych przykrych konsekwencji akcji, urzędnicy pracują jak co dzień.
Pracownicy służby skarbowej domagają się podwyżek i poprawy warunków pracy. Chcą też otrzymywać wynagrodzenie za nadgodziny. Na razie postanowili podjąć formę protestu informujacą o ich postulatach.
– W lubińskim urzędzie akcja ogranicza się do noszenia plakietek i informacji umieszczonych w widocznych miejscach, że pracownicy naszego urzędu skarbowego uczestniczą w tej akcji ostrzegawczej – wyjaśnia Dariusz Polakowski, naczelnik Urzędu Skarbowego w Lubinie.
Tomasz Ludwiński z Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ „Solidarność” poinformował Polską Agencję Prasową, że jeśli akcja nie przyniesie skutków, w ostatnich trzech dniach kwietnia odbędzie się protest, a pracownicy wezmą na ten czas urlopy lub zwolnienia lekarskie.
Do końca kwietnia można w urzędach skarbowych składać PIT-y. Ponieważ wiele osób robi to w ostatniej chwili, odczują oni w dotkliwy sposób ewentualny protest urzędników skarbowych. Pracownicy skarbówek mogą również utrudnić życie podatnikom poprzez rygorystyczne przestrzeganie 5-minutowych przerw w każdej godzinie pracy, zwracając się do interesantów z prośbą o uzupełnienie czy wyjaśnienie w każdym przypadku, gdy z dokumentacji podatkowej wynikają jakieś wątpliwości oraz skrupulatnie sprawdzając wszystkie dokumenty, by uniknąć ewentualnych pomyłek.
MRT