Lubińscy rugbyści walczą z otyłością u dzieci

851

Choć możliwości do uprawiania sportu jest dziś nieporównywalnie więcej niż 20 czy 30 lat temu, to jednak zainteresowanie nim wśród najmłodszych zdecydowanie słabsze. Przez to między innymi coraz więcej dzieciaków ma poważny problem z otyłością. To przede wszystkim do nich skierowany jest najnowszy projekt „Rugby jako sposób na walkę z otyłością wśród dzieci”, realizowany przez Klub Rugby Miedziowi Lubin we współpracy z Fundacją KGHM.

Fot. Archiwum Klubu Rugby Miedziowi Lubin

Z inicjatywą zachęcania do ruchu i pokonania otyłości wyszli lubińscy rugbyści.

– Widać gołym okiem, że wśród dzieci i młodzieży jest problem z uprawianiem sportu. Podglądamy też inne kluby w całej Polsce i wszyscy kładą nacisk na aktywność ruchową oraz walkę z otyłością. Komputeryzacja sprawiła, że młodzi ludzie siedzą w domach i mało się ruszają – uważa Tomasz Nimczyk, prezes Klub Rugby Miedziowi Lubin.

Jego zdaniem rugby jest idealną dyscypliną dla młodych osób, mających problem z nadmierną wagą.

– Rugby potrzebuje zawodników silnych i dużych. Wielokrotnie spotykam się z tym, że zawodnicy, którzy przychodzą do nas po raz pierwszy, to są gracze przy kości. My przez miesiące i lata treningów wyrabiamy w nich siłę, motorykę i motywację, dzięki czemu świetnie się sprawdzają na boisku – mówi szkoleniowiec.

Tomasz Nimczyk i jego sportowi podopieczni (Fot. Archiwum klubu)

Jak zauważa, otyłym dzieciom bardzo trudno stać się „pełnoprawnym” członkiem drużyny piłkarskiej, koszykarskiej czy innej, gdzie szybkość i zwinność ogrywają kluczowe role.

– Nie raz widziałem, jak rodzice na siłę pchają swoje pociechy na zajęcia z piłki nożnej, chcąc zrobić z nich kolejnych Lewandowskich. Niestety, ale ich postawa ciała oraz waga na to nie pozwolą. Trenerzy ustawiają często w obronie lub na bramce, gdzie tego ruchu mają mniej niż inni. Są odsuwani na tor boczny, stają się mniej ważni – zaznacza rugbysta, dodając, że w jego dyscyplinie jest zupełnie inaczej.

– Tacy zawodnicy się u nas spełniają, bo nierzadko są pierwszoplanowymi postaciami na boisku. Są szczęśliwi, mają energię i tylko czekają na moment rywalizacji, żeby udowodnić sobie, kto jest silniejszy. To buduje u nich poczucie wartości. Wiedzą, że są ważni dla drużyny – zapewnia Nimczyk.

Stąd właśnie projekt „Rugby jako sposób na walkę z otyłością wśród dzieci”, który zachęca do aktywności fizycznej poprzez zasilenie szeregów Klubu Rugby Miedziowi Lubin. Przygodę z tym sportem rozpocząć można bardzo wcześnie, bo już w wieku 5 lat. Taka też kategoria wiekowa, czyli mikruski, z powodzeniem funkcjonuje w lubińskim klubie rugby. Opisywany projekt rusza wraz z początkiem marca i ma potrwać do marca przyszłego roku. Nabór do zespołu trwa natomiast cały czas. Wszelkie informacje udzielane są telefonicznie pod numerem: 606 240 596.

Klub Rugby Miedziowi Lubin prowadzi zajęcia w Lubinie i Chocianowie, z których korzysta łącznie ponad 70 osób. Przy tej okazji prezes obala powielane stereotypy dotyczące rugby.

– To nie jest sport chuligański czy kibicowski. Nie jesteśmy też bandą osiłków, która się na siebie rzuca. Gramy w piłkę, od najmłodszych lat szkolimy technikę, upadanie, szarżę. Jest to też dość bezpieczna dyscyplina. Według statystyk to w piłce nożnej jest znacznie więcej kontuzji. bardziej kontuzjogennym sportem niż rugby. U nas dzieci maja kaski i nic złego im się nie dzieje – wyjaśnia Tomasz Nimczyk.


POWIĄZANE ARTYKUŁY