Lubińscy kibice bojkotują Euro!

22

Przygotowali specjalną meczową oprawę i koszulki, a wszystko zgodnie z hasłem „Fuck Euro, only ultras” – w ten sposób lubińscy kibice sprzeciwiają się organizacji Euro 2012. – Chcemy pokazać, że jesteśmy przeciw temu turniejowi – mówi nam jeden z kibiców.

Pierwszy raz swoją nową oprawę kibice zaprezentowali podczas meczu w Łodzi. – Hasło jest bardzo proste i bezpośrednie, ale też mocno uderza w organizatorów. Zresztą na nasz klub nałożono za to karę 5 tys. zł – przyznają kibice. – Nikomu nie robimy krzywdy, więc co to za kraj, w którym nie można wyrazić swoich poglądów. To jest demokracja?! – dodają retorycznie.

W ślad za lubinianami poszli kibice z Poznania. Oni też przygotowali podobną oprawę meczową. Bo organizacji Euro sprzeciwia się wiele środowisk kibicowskich. – Dlaczego bojkotujemy ten turniej? A co jest w nim dobrego? Miliony złotych wyrzucone w błoto. Pobudowali stadiony i autostrady, ale wszystko to fuszerka. Przetrwają może kilka lat, a polska gospodarka będzie ten ciężar dźwigać przez kolejnych kilkanaście – mówią wprost lubińscy kibice.

Lubinianie przygotowali specjalne koszulki w klubowych barwach. Wszystkie antyeuro. – Na dziś zamówiło je już 300 osób. Nawet patriotycznymi koszulkami nie było tak dużego zainteresowania. Ludzie mają dość tej polityki. Przygotowujemy kolejną transzę koszulek i od niedzieli wychodzimy w nich na miasto – podkreślają.

Akcja „Fuck Euro” to też forma sprzeciwu przeciw nowemu futbolowi, który – jak mówią fani miedziowych – próbuje zaserwować nam rząd Donalda Tuska. – Wcześniej mecze miały swój klimat, charakter. Teraz wprowadza się piwo, stadiony są monitorowane, mają swojego właściciela, który narzuca warunki. Co to za sport, co za wolność? – pytają poirytowani.

– Przed Euro próbuje się nas uciszyć. 150 osób z Dolnego Śląska zostało ukaranych właściwie bez powodu, żeby tylko nie wpuścić nas na stadiony. Z tego 80 czy 90 osób to lubinianie. Traktują nas jak przestępców. Np. kolega za to, że krzyknął na stadionie „Donald matole…”, musi odpracować 480 godzin społecznych, dostał karę grzywny, ma zakaz stadionowy. Wyciągane są sprawy sprzed lat, jesteśmy karani za pirotechnikę, choć nikt przez to nigdy nie ucierpiał i właśnie pirotechnika przyciąga ludzi na stadiony. Ale my i tak będziemy parodiować Euro i naszych polityków, pokażemy podczas turnieju, jak wyglądają rządy w Polsce – zapewniają kibice.


POWIĄZANE ARTYKUŁY