Lubin, inaczej niż sąsiednia Legnica, nie wydaje swojego kalendarza. Robi to natomiast prywatnie jeden z mieszkańców, fotograf Grzegorz Pytka. I choć na kartach swojego wydawnictwa nie umieszcza widoków miasta, a piękne kobiety, jego dzieło można uznać za prawdziwie lubińskie. Wszystkie panie są bowiem lubiniankami.
– To projekt na całe życie – mówi o swoim dziele Grzegorz Pytka, który w tym roku przygotował drugi kalendarz. Pomysł pojawił się w ubiegłym roku, gdy lubinianin zrobił portrety trzem dziewczynom. – Wtedy pomyślałem, że mógłbym stworzyć z nich kalendarz – tłumaczy. Wyszukał kolejne dziewięć lubinianek, przyporządkował każdej miesiąc i tak powstał pierwszy kalendarz. Grzegorz nie szukał finansowego wsparcia u nikogo i wydał dzieło za własne pieniądze. – Pomyślałem, że szkoda czasu na szukanie. Co innego, gdy już będę miał co pokazać – dodaje.
Wydrukowano 250 egzemplarzy, z czego część trafiła do znajomych, do urzędów czy większych firm. Resztę sprzedano.
W tym roku Grzegorz stworzył drugi kalendarz. Na każdej ze stron, jak i poprzednio, widnieje fotografia lubinianki. – Założenie jest takie, aby na jego kartach co roku pojawiały się inne lubinianki – tłumaczy. – Nie chcę żeby się powtarzały. I oczywiście nie mogą to być profesjonalne modelki.
Zdjęcia są czarno-białe i jak zapewnia autor, żadne nie jest retuszowane. Premierę kalendarz będzie miał w najbliższą niedzielę, 6 grudnia, w Centrum Kultury Muza o godzinie 19. Wtedy odbędzie się wernisaż wystawy poświęconej kalendarzowi. Będzie tam można również spotkać wszystkie dziewczyny, które pozowały do ostatniego kalendarza.
I tym razem Grzegorz wyprodukował swoje dzieło za własne pieniądze. Wydrukował 200 egzemplarzy. Większość z nich będzie można kupić w Muzie oraz w lubińskiej księgarni. Kosztować będzie 50 zł. Część środków z jego sprzedaży przekazana zostanie na lubińskie hospicjum.
Autor, choć jego kalendarz nie ujrzał jeszcze światła dziennego, myśli już o kolejnym. Szuka kolejnych lubinianek, które chciałyby zapozować do kalendarza. – Mam już cztery modelki – mówi lubiński fotograf. – Tym razem chciałbym sfotografować panie w krajobrazach Chorwacji. Prawdopodobnie ogłoszę casting na modelki – mówi.
Lubinianin mówi, że chętnie zrobiłby i kalendarz z kobietami w tle z Lubinem. – Mogę to zrobić, jeśli ktoś mi to zaproponuje – zapewnia Grzegorz Pytka, który rozpoczął poszukiwania sponsorów, którzy wsparliby jego projekt.
Jeśli jakaś lubinianka chciałaby się przyłączyć do projektu, może zadzwonić do fotografa. Numer można znaleźć na jego stronie www.grzegorzpytka.com