Kobieca reprezentacja Polski w składzie z lubinianką Andżeliką Wójcik wywalczyła srebrny medal w sprincie drużynowym podczas odbywających się Mistrzostw Europy w Łyżwiarstwie Szybkim w holenderskim Heerenveen. Złoto wywalczyły Holenderki, brąz natomiast trafił w ręce Norweżek.
Biało-Czerwone w piątkowej rywalizacji wystartowały w składzie Andżelika Wójcik, Iga Wojtasik i Karolina Bosiek. Polskie łyżwiarki uzyskały czas 1:28,06, co w ostatecznym rozrachunku dało im drugie miejsce. Do najszybszych tego dnia gospodyń straciły 0,7 sekundy, natomiast ich przewaga nad trzecimi Norweżkami wyniosła 0,77 sekundy.
Polki rozpoczęły bardzo mocno i po pierwszym okrążeniu miały najlepszy czas spośród wszystkich ekip. Dopiero później swoją wyższość pokazały dopingowane przez ponad dziesięć tysięcy żywiołowo reagujących kibiców Holenderki.
– Zaczęłyśmy bardzo mocno, ale to może być czasem złudne, bo chyba troszkę się roztrwoniłyśmy na początku. Tak, jak powiedziała Karolina, to wszystko jest jeszcze do dogrania, a to jest pierwszy nasz sezon w tym składzie. Muszę jednak przyznać, że po porannym treningu czułam, że będzie to dla nas dobry dzień i tak się stało – mówiła Andżelika Wójcik.
Wyścig kończyła Karolina Bosiek, której zadaniem było utrzymanie drugiej lokaty. – Na pewno jest to duża odpowiedzialność, bo są trzy okrążenia, wszystko się może zdarzyć, a bieg jest bardzo nieprzewidywalny. Myślę, że dałyśmy z siebie wszystko, bo to był bardzo dobry bieg. Może było kilka drobnych niedociągnięć, ale mimo wszystko jest to srebrny medal mistrzostw Europy – powiedziała Bosiek.
Rywalizacja w sprincie drużynowym kobiet odbyła się dopiero po raz czwarty. Polki po raz trzeci stanęły na podium. Największy sukces odniosły przed dwoma laty, kiedy to w podobnym składzie (zamiast Wojtasik wystąpiła wówczas lubinianka Kaja Ziomek) zdobyły tytuł mistrzyń Europy. Z kolei w 2020 roku nasze łyżwiarki uplasowały się na trzeciej pozycji.