LUBIN. – To kolejny przykład dzielenia partyjnego łupu, obsadzania stanowisk ludźmi bez doświadczenia – to komentarze, jakie pojawiają się po wymianie zarządu w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Poprzedni zarząd zastąpiły dwie kobiety: lubinianka Lidia Jarmułowicz oraz Urszula Solińska-Marek. Obie związane z Polskim Stronnictwem Ludowym.
– To kolejna nagonka na moją osobę. Mimo wszystko cieszę się, że zaufano mi i powierzono funkcję z zarządzie „Invest-Park”. To pokazuje, że jednak mam doświadczenie, którego chce się mnie pozbawić – mówi Lidia Jarmułowicz.
Sprawa dotyczy odwołania zarządu strefy Mirosława Grebera i Dariusza Kasprowicza, którzy mieli osiągać dobre wyniki finansowe. Ich odwołanie było więc zaskoczeniem dla samych prezesów, jak i samorządowców z Bolesławca, na terenie którego leży strefa, czy Świdnicy.
Na zwyczajnym zgromadzeniu wspólników, na którym spółka podsumowywała ubiegły rok, pojawił się też punkt o powołaniu nowego zarządu. Przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki, które decyduje o obsadzie dwóch z trzech członków zarządu strefy, ogłosił, że nowymi członkami zarządu decyzją ministerstwa zostają Lidia Jarmułowicz i Urszula Solińska-Marek jako prezes strefy.
Kilka miesięcy temu o Lidii Jarmułowicz też było głośno. Wówczas mówiło się o jej nagłym odwołaniu z funkcji szefa legnickiego ZUS-u. Jako powody podawano złe wyniki finansowe placówki. – A tak naprawdę chciałam zadbać o nasze publiczne pieniądze, ale mi nie pozwolono – docina się lubinianka.
Kobieta zapewnia, że sądownie stara się teraz oczyścić swoje dobre imię. Telefonując zastaliśmy ją akurat w drodze. Jak nam obiecała, jeszcze dziś skontaktuje się z naszą redakcją, by wyjaśnić całą sytuację. – Bo nie jest tak jak się o mnie wypisuje – mówi krótko Lidia Jarmułowicz.
Więcej: www.lubin.pl/aktualnosci,12792,lidia_jarmulowicz_czuje_sie_wykorzystana.html