Lubinianin skatował matkę. Omal jej nie zabił

37

Zdenerwowany syn omal nie zabił matki, a następnie próbował popełnić samobójstwo. Kobieta cudem uszła z życiem. Odratowano także jej syna, który właśnie trafił do aresztu na co najmniej trzy miesiące.

 

Do dramatycznych zdarzeń doszło w ostatnią niedzielę w Lubinie. W tym dniu kobieta postanowiła odwiedzić syna.

– Zwróciła mu uwagę, że powinien dbać o swoje zdrowie i regularnie zażywać leki – relacjonuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Matczyna troska rozsierdziła 28-latka. Rozzłoszczony Roman K. zaczął najpierw okładać kobietę pięściami po głowie i klatce piersiowej, a następnie chwycił za 29-centymetrowy śrubokręt i mierzył nim w kobietę. – To cud, że nie straciła oka – mówi rzecznik prokuratury.

Samotnie mieszkający syn pozostawił ciężko ranną matkę bez pomocy i uciekł do pobliskiego parku, gdzie próbował podciąć sobie żyły. Przypadkowi spacerowicze wezwali pomoc i dzięki lekarzom, błyskawicznie udało się go uratować.

W tym czasie ciężko ranna matka doczołgała się do drzwi mieszkania i zaalarmowała sąsiadów. Kobietę, w bardzo poważnym stanie, przewieziono do szpitala.

– Stłuczenia głowy i klatki piersiowej, wstrząs mózgu, złamanie kości czołowej ze stłuczeniem mózgu i krwiakiem śródmózgowym, odma opłucnowa – wymienia obrażenia kobiety prokurator Liliana Łukasiewicz. – Zadane ciosy naraziły pokrzywdzoną na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia – dodaje.

Dwa dni temu prokurator rejonowy z Lubina postawił Romanowi K. zarzut usiłowania zabójstwa matki. Mężczyzna przyznał się do wszystkiego i tłumaczył, że „puściły mu nerwy”.

Podejrzany jest pracownikiem jednej z kopalni KGHM, gdzie pracuje jako ślusarz-mechanik. Biegli ocenią, czy w chwili napadu na matkę był w ogóle poczytalny. Lekarze ocenili, że jego stan zdrowia jest na tyle dobry, że może przebywać areszcie.


POWIĄZANE ARTYKUŁY