Lubinianin mistrzem Czarnych Diamentów

80

W tegorocznej, 44. edycji prestiżowego turnieju Czarne Diamenty – nazywanego Małymi Mistrzostwami Europy – zawodnicy z Dolnego Śląska pokazali siłę, determinację i klasę. Historyczne złoto dla klubu Boks Lubin wywalczył Kamil Szymański, który po trzech znakomitych walkach sięgnął po najwyższe trofeum, kontynuując tradycję sukcesów zapoczątkowaną dekady temu przez Zbyszka Siwaka.

Turniej Czarne Diamenty, nazywany także Małymi Mistrzostwami Europy, to jedno z najbardziej prestiżowych wydarzeń młodzieżowego boksu. Choć oficjalnie rozpoczął się w 1972 roku, już w 1965 nazwą tą określono turniej rozegrany w katowickim Spodku. Przez lata Czarne Diamenty zyskały ogromną renomę, a na ich ringach triumfowali m.in. Wiesław Rudkowski, Ryszard Tomczyk, Janusz Gortat czy Roman Rożek – były trener Zenona Świderskiego. To również turniej, na którym brązowy medal wywalczył Zbyszek Siwak, dziś trener młodego pokolenia pięściarzy z Zagłębia Lubin.

W 2024 roku klub Boks Lubin ponownie wystawił swoich zawodników w tej wyjątkowej rywalizacji. Rok wcześniej brązowe medale zdobyli Hubert Cieleń i Patryk Lachowicz. W ringu pojawili się wtedy także Sebastian Formusiak i Kamil Szymański. Dla Kamila ubiegłoroczna porażka była bolesna, ale stała się też motywacją do jeszcze cięższej pracy. Jak sam mówi: „Walka w zeszłym roku była niezapomniana. Zabolała mnie tamta porażka i w głębi miałem takie myśli, że w tym roku uda mi się odkuć za tamten występ”.

Do tegorocznej edycji, XLIV Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego o Czarne Diamenty w Myszkowie, przystąpiło pięciu zawodników z Dolnego Śląska, w tym Kamil Szymański – aktualny mistrz województwa. Po swoim pierwszym występie mówił z nadzieją, że kiedyś stanie na najwyższym stopniu podium. Te marzenia szybko zaczęły się urzeczywistniać. Kamil stoczył trzy bardzo wymagające walki, a każda z nich była testem wytrzymałości i przygotowania. Pierwszy przeciwnik – medalista Pucharu Polski – okazał się szczególnie wymagający. Jak relacjonuje Kamil: „Pierwsza walka wydaje mi się, że była chyba najmocniejsza. Ten rywal był niezwykle silny. Jak kończyliśmy pojedynki pierwszego dnia, to tak naprawdę trzeba było być czujnym i skoncentrowanym, bo już następnego dnia walka zaczynała się o trzynastej. Co do rywali, to na pewno miałem wiadomość odnośnie pierwszego przeciwnika, bo jest to zdobywca medalu na Pucharze Polski. Pozostałych nie znałem, ale i może lepiej, bo jeśli próbujesz się dowiadywać, to czasem przysparza niepotrzebnego stresu i niepotrzebnie się nakręcasz”.

Po trzech zwycięskich walkach Kamil zdobył złoty medal i tym samym zapisał się w historii klubu Boks Lubin jako pierwszy zawodnik, który sięgnął po najcenniejsze trofeum na Czarnych Diamentach. Jego sukces to efekt ogromnego zaangażowania i profesjonalnego przygotowania, również poza granicami kraju – udziału w mocnych sparingach oraz międzynarodowych turniejach we Włoszech i na Sycylii. „Przede wszystkim dzięki klubowi i trenerowi Zbyszkowi, który zabierał nas na mocne sparingi i turnieje. Był przez siedem dni w tygodniu, przez dwadzieścia cztery godziny na dobę cały czas głową w moim boksie” – podkreśla Kamil. Po zdobyciu złota dodał: „Cieszę się, że wywalczyłem pierwsze historyczne złoto dla klubu. Wiem, że niegdyś turniej ten był naprawdę mocny, ze wspaniałymi polskimi i zagranicznymi zawodnikami, ale niezwykle się cieszę, że właśnie na nim udało mi się zwyciężyć”.

Sukces Kamila był częścią większego dorobku dolnośląskich pięściarzy w tym roku. Złote medale zdobyli również Jakub Żemło i Artem Okhrymenko, natomiast brązowe krążki przypadły Arkadiuszowi Kędzierskiemu i Franciszkowi Cencorze. Turniej Czarne Diamenty po raz kolejny połączył historię z teraźniejszością. To, co kiedyś rozpoczął Zbigniew Siwak jako zawodnik, dziś kontynuują jego wychowankowie, pisząc nowe rozdziały dolnośląskiego boksu.

Fot. Archiwum klubu


POWIĄZANE ARTYKUŁY