Dzięki akrobatyce lubinianin zwiedza świat

1902

Wyjątkowe pokazy, które podziwiane są na całym świecie, z tego przede wszystkim znana jest Fundacja Ocelot. Jednym z najbardziej utalentowanych młodych artystów grupy jest Mariusz Bochniarz. To lubinianin, który reprezentował nasze miasto m.in. w Gruzji, Bangladeszu, Norwegii czy Hiszpanii. W planach ma już inne kraje i kolejne pokazy, choć można go będzie zobaczyć także w rodzinnym mieście.

fot. Mariusz Bochniarz

Utalentowany mieszkaniec Lubina od kilku lat zajmuje się akrobatyką. Od dzieciństwa uprawiał sport, więc ruch nie był mu obcy, choć, by widoczne były efekty, trzeba ciężko pracować.

– Wszystko zaczęło się, gdy w szkole zobaczyłem pokaz akrobatyczny Ocelota. Miałem wielu znajomych, którzy już wcześniej należeli do grupy i zajmowali się akrobatyką, a wiele razy mnie zachęcali, więc zacząłem chodzić na treningi. Stało się dla mnie naturalne, że po szkole szedłem na zajęcia. Nawet nie zdawałem sobie sprawy z wyrzeczeń, bo nie miałem życia towarzyskiego jak większość nastolatków, ale przyniosło to wspaniałe efekty – mówi Mariusz Bochniarz, artysta z Fundacji Ocelot.

„Jeśli masz coś do zrobienia, to trzeba to zrobić tu i teraz” – oto maksyma młodego akrobaty. Dzięki codziennej pracy chce podróżować i pokazywać swoje umiejętności na wszystkich kontynentach.

– Obecnie mieszkam w Niemstowie, ale pochodzę z Lubina i chcę udowodnić, że realizować własne marzenia i pasje może każdy, bez względu na miejsce zamieszkania. Mamy w grupie trenerów, którzy przez wiele lat byli artystami w Cirque de Soleil, więc mam wzorce do naśladowania, a na co dzień sam jestem trenerem i prowadzę zajęcia z dziećmi. Gdyby je wszystkie zliczyć, to chyba jest ich około 200. Dzięki atmosferze, jaka panuje w Ocelocie oraz przez to, że to moja pasja i codzienne treningi nie sprawiają mi problemów, choć czuć jak pot ścieka z czoła – dodaje lubinianin.

Mariusz zachęca innych do trenowania akrobatyki, bo każdy może w tym znaleźć coś dla siebie. Choć jeszcze nie wiadomo, kiedy kilkuosobowe zajęcia wrócą do normy, to po tylu dniach spędzonych w domu ruch przyda się i starszym i młodszym. Warto przy tej okazji przypomnieć maksymę: „W zdrowym ciele zdrowy duch”.

Specjalizacją artysty są pokazy z użyciem pasów, czyli tzw. aerial straps. Równie dobrze radzi sobie z sześcianem, jest też  członkiem jednej z mniejszych grup akrobatycznych.

– Dzięki mojej pasji udało mi się pojechać z pokazami do Gruzji, Bangladeszu, Francji, Norwegii, Hiszpanii, byliśmy także na Ukrainie, w Niemczech oraz Austrii. Z fundacją Ocelot odwiedziłem także wiele polskich miejscowości. Mogłem się pokazać również podczas jednej z ogólnopolskich gali mistrzów sportu. Były także pokazy w Lubinie, m.in. w CK Muza. W maju miała się odbyć kolejna premiera, ale pokaz został odwołany z powodu pandemii – smuci się akrobata.

Lubinianin brał udział także w kilku lokalnych konkursach talentów i chce nadal w ten sposób promować miasto. Jeśli ktoś ma podobne zainteresowania, to z fundacją ruchu Ocelot może skontaktować przez stronę internetową


POWIĄZANE ARTYKUŁY