Lubinianie niczym gwiazdy na Broadwayu

34

Obawiali się otwarcia jednak lubinianinie nie zawiedli – w miniony weekend mieszkańcy naszego miasta bawili się na otwarciu nowego w Lubinie klubu „Broadway”, który powstał w miejscu byłego salonu Forda. Właściciele lokalu wyznają dwie zasady: pierwsza to muzyka, a druga to wiek. Wstęp jest od 21 lat i traktujemy to bardzo rygorystycznie – podkreślają.

Pomysł na otwarcie w Lubinie tego typu miejsca był banalnie prosty.

– Od 10 lat zarządzam podobnym obiektem w Głogowie, w którym jest stała wierna klientela, dlatego postanowiłem znaleźć miejsce, gdzie można by zrealizować podobny klub. Ocieraliśmy się o pomysły zrobienia tego w Zielonej Górze, jednak padło na Lubin. Jego mieszkańcy jak dotąd w większości są bywalcami Leszna czy Wrocławia. Stwierdziliśmy, że jest to teren niemal dziewiczy, ponieważ kluby, które istnieją są zupełnie inne. Z tego względu uznaliśmy, że trzeba miejsce tego typu stworzyć – opowiada Tomasz Naborczyk, właściciel klubu Broadway.

Klub ma już nawet swoje konto na naszej klasie. W ciągu czterech dni dołączyło do niego przeszło 650 osób, co zdaniem właściciela jest dobrą wróżbą na przyszłość. Pozytywnym sygnałem było też piątkowe (18 lipca) otwarcie.

– Otwarcie wyszło idealnie, gdyż przyszło nie za dużo i nie za mało klientów. Klientela była bardzo zróżnicowana. Nie wszyscy wiedzieli czego się tak naprawdę spodziewać. To trochę tak, jak pójście do kina na film bez określenia jego gatunku. Tak też było z częścią klientów, którzy z pogłosek słyszeli, że będzie to klub z muzyką techno podobny do Protectora, drudzy z kolei myśleli, że będzie to dancing, co trzeba było wypośrodkować – mówi właściciel.

Trudno jest bowiem określić Broadway pod kątem granej muzyki.

– Na pewno nie ma w nim muzyki house i techno. Trudno też powiedzieć, że gramy tylko dance, gdyż pojawiają się utwory zaliczane do nowości oraz hity lat 80-tych i 90-tych, typu „Life is life”- wylicza Naborczyk, dodając jednocześnie, że nowo otwarty lokal nie będzie spełniał jedynie funkcji dyskoteki.

W planach właścicieli jest bowiem organizacja bankietów, szkoleń czy imprez zakładowych.

– Bronimy się przed słowem dyskoteka, ponieważ nie chcemy popadać w schematy. Naszym celem jest też organizacja imprez dla całych rodzin, czy czwartkowe wieczorki tylko dla kobiet. Zmiany wprowadzać będziemy jednak dopiero po wakacjach, na razie skupiamy się na organizacji dyskotek, spotkań biznesowych czy wieczorów panieńskich i kawalerskich – dodaje właściciel.

Klub czynny jest w środy, piątki i soboty w godzinach od 20 do 4. W środy przeważać będzie czarna muzyka, w piątek jest to dyskoteka, podczas której grana będzie muzyka lat 80 i 90-tych, natomiast soboty nazywane są wrocławskimi klimatami.

Szczegóły dostępne są na stronie internetowej www.broadway.com.pl

MS


POWIĄZANE ARTYKUŁY