Jak nazywa się Lubinianin mieszkający na Osiedlu Ustronie? To proste: Ustronianin. Jeśli komuś wydaje się, że w tym wszystkim jest za dużo wielkich liter, to ma rację. Ale tylko na razie – za kilkanaście miesięcy taka wersja będzie prawidłowa. Językoznawcy postanowili zrobić wiosenne porządki w polskiej pisowni…
Rada Języka Polskiego Polskiej Akademii Nauk przeanalizowała sposób, w jaki piszą Polacy i postanowiła zaktualizować ortograficzne reguły. Zmiany zostały już ogłoszone, ale zaczną obowiązywać dopiero od 1 stycznia 2026 roku. Mamy więc sporo czasu, by się z nimi oswoić.
Największym zaskoczeniem może być reguła, że wielką literą będziemy pisać nie tylko określenia narodowości czy reprezentantów regionów – Polak, Dolnoślązak – ale też nazwy mieszkańców miast wsi, dzielnic czy osiedli. Wielką literą zapiszemy też nazwy marek samochodów, bez wyjątku. Zatem dzisiejszego „lubinianina z osiedla Przylesie, jadącego niebieskim fordem do parku Leśnego” zastąpi „Lubinianin z Osiedla Przylesie, jadący niebieskim Fordem do Parku Leśnego”. Wszystkie place, aleje, osiedla, parki, bulwary i inne elementy miejskiej topografii obowiązkowo będą mieć wielką literę na początku. „Małe” pozostaną tylko ulice.
W sumie zmodyfikowano jedenaście zasad ortograficznych i interpunkcyjnych, a wszystkie opisane są na stronie internetowej Rady Języka Polskiego TUTAJ.
Jak tłumaczą językoznawcy, większość tych zmian była postulowana już od dawna. Uproszczenie najpowszechniejszych reguł i wyeliminowanie niektórych wyjątków zmniejszy liczbę popełnianych przez Polaków błędów. W wielu przypadkach nie trzeba będzie się już zastanawiać nad kontekstem danego słowa ani potrzebą użycia przecinka.
Do nowych zasad muszą się przyzwyczaić wszyscy, którzy zawodowo mają do czynienia z językiem polskim: nauczyciele, dziennikarze, copywriterzy, korektorzy, tłumacze itp. Muszą je wziąć pod uwagę także autorzy wydawnictw naukowych, w tym słowników i podręczników.
– Język cały czas ewoluuje. Dzisiaj mówimy inaczej niż nawet dwadzieścia czy pięćdziesiąt lat temu. To akurat nikogo z polonistów nie dziwi, bo te zmiany następowały i nadal następują. Językoznawcy twierdzą, że ułatwią posługiwanie się językiem, jeśli zatem mają nam ułatwić życie, to są dobre – komentuje Grzegorz Witecki, nauczyciel języka polskiego z I Liceum Ogólnokształcącego w Lubinie.
Fot. Joanna Dziubek