Społeczny Komitet „Stop odkrywce” przeciwko planom budowy kopalni węgla brunatnego w naszym regionie zawiązali dziś samorządowcy z sześciu gmin zagrożonych odkrywką. Inicjatywa jest reakcją na przyjętą „Politykę energetyczną Polski do 2030 roku”, gdzie zabezpiecza się złoża węgla w naszym regionie.
Nie uzyskamy pozwolenia na budowę domu, nie doczekamy też nowych dróg czy sieci kanalizacyjnych – tak wynika z przyjętego przez rząd dokumentu. Zabezpieczenia mają obowiązywać już od przyszłego roku. Wszystko po to, aby przygotować nasz region pod budowę kopalni.
Mimo przyjęcia strategii energetycznej, samorządowcy nie poddają się. Podejmują kolejne działania sprzeciwiające się zamierzeniom rządu.
– Nasz komitet powstał jako przeciwwaga do Komitetu Sterującego, który chce powstania kopalni w naszym regionie – wyjaśnia Irena Rogowska, wójt gminy Lubin. – Szykujemy szereg działań mających wywrzeć nacisk na rządzie, aby przyjęte ustawy nie preferowały odkrywkowej metody wydobycia. Będziemy dążyć też, aby ta odkrywka nie powstała – dodaje.
Na spotkanie założycielskie komitetu po raz kolejny przyjechali też przedstawiciele gmin Gubin i Brody.
– Jesteśmy w gorszej sytuacji, bo samorząd nas nie popiera. Zawiązaliśmy więc własny komitet, dzięki czemu nam także udało się zorganizować referendum – mówi Dorota Prugar-Wasielewska. – Gubin też nie chce kopalni. Liczymy, że rząd się opamięta i zrozumie, że krzywda społeczna z kopalni będzie większa niż zyski – narzeka.
Lubin jednoczy siły wspólnie z mieszkańcami Gubina.
– Nie mówi się już, że kopalnia powstanie albo w Lubinie, albo w Gubinie. Plany zakładają jej budowę w obu miejscach, dlatego wspólnie mówimy „nie”- podkreśla wójt Rogowska.
– Niby jesteśmy w Unii, ale ciągle w ogonie Europy. Wszędzie buduje się elektrownie wodne, stawia się wiatraki, a u nas rząd popiera XIX wieczną metodę odkrywkową. My na to nie pozwolimy – dodaje burmistrz Ścinawy, Andrzej Holdenmajer.