Prezesi dwóch największych spółdzielni mieszkaniowych – Przylesia i Polnego oraz spółki Termal nie chcą już korzystać z usług kosztownego i awaryjnego WPEC-u. Wolą kupować zdecydowanie tańsze ciepło i dlatego już teraz dogadują się z miedziową Energetyką.
Tymczasem lubińska Energetyka ma szansę stać się właścicielką monopolisty, czyli legnickiego – WPEC-u. Prywatyzowana spółka z Legnicy ma aż siedem sieci ciepłowniczych w: Lubinie, Głogowie, Chocianowie, Chojnowie, Ścinawie, Złotoryi i samej Legnicy.
W resorcie skarbu zapadła już decyzja o prywatyzacji Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Zakupem akcji przedsiębiorstwa zainteresowana jest właśnie lubińska spółka, której stuprocentowym właścicielem jest Polska Miedź.
– Jesteśmy jednym z czterech oferentów, którzy reflektują na zakup 85 procent akcji WPEC-u – przyznaje Adam Siwek, prezes Energetyki. – W najbliższy piątek jedziemy do Warszawy na posiedzenie rady nadzorczej KGHM. Będziemy przekonywać członków tego gremium, by wyrazili zgodę na dokapitalizowanie naszej spółki. Od decyzji nadzoru zależy, czy będziemy mogli ubiegać się o zakup udziałów przedsiębiorstwa – dodaje prezes.
Tak się akurat składa, że również w najbliższy piątek upływa termin składania ofert na zakup akcji prywatyzowanej ciepłowni. Adam Siwek wierzy, że wszystko potoczy się zgodnie z planem i dokumenty Energetyki trafią do ministerstwa skarbu przed upływem ostatecznego terminu.
Nie wiadomo czy to akurat miedziowa spółka wygra batalię o zakup legnickiej ciepłowni. – Mamy dwadzieścia pięć procent szans – przyznaje prezes lubińskiej firmy. Jeśli wszystko potoczy się zgodnie z planem, z końcem roku monopolista może ostatecznie przejść pod lubiński zarząd.
– Bez względu na to czy uda nam się kupić akcje WPEC-u, spółdzielnie mieszkaniowe i Termal już teraz chcą być zasilane naszym ciepłem – przyznaje Adam Siwek, który nie ukrywa, że jest zainteresowany propozycją lubińskich kontrahentów. – Na pewno na współpracy z Energetyką odbiorcy mogą wiele zaoszczędzić, ponieważ produkcja naszego ciepła jest o trzydzieści procent tańsza – zapewnia.
Kwota, jaką Polska Miedź miałaby zasilić spółkę córkę, objęta jest tajemnicą handlową. Podobnie zresztą, jak wartość całego przedsięwzięcia związanego z zakupem legnickiej ciepłowni.