Po raz trzeci do Lubina „przyleci” festiwal piwa. Będzie to pierwsza po wielu miesiącach impreza masowa na miejskim rynku.
Epidemia sprawiła, że tegoroczny sezon imprez plenerowych rozpoczyna się dopiero w połowie sierpnia. Koronawirus odcisnął na festiwalu swoje piętno – lubinianom zaprezentuje się raptem osiem browarów rzemieślniczych. Wśród nich nie będzie żadnych wystawców zagranicznych. Mimo to organizatorzy zapełnili program na całe trzy dni.
Lotny Festiwal Piwa ruszy już w najbliższy piątek, 14 sierpnia, o godz. 15. Tego dnia w Piwnym Klubie będzie można dowiedzieć się, co odróżnia piwo rzemieślnicze, z angielskiego nazywane kraftowym, od trunków powstających w kadziach należących do koncernów browarniczych.
– Wielu ludzi przychodzi na festiwal, żeby zobaczyć efekty pracy browarników, nie mamy jednak danych, ilu z tych gości podejmuje potem próbę samodzielnego warzenia piwa. Na pewno jednak wydarzenia takie jak to pomagają w promowaniu idei piwa rzemieślniczego i krzewieniu kultury jego picia – mówi Kamil Wysoczański, organizator festiwalu.
W piątkowej agendzie znalazły się też konkurs wiedzy o piwie i atrakcje związane z równoległą Nocą Muzeów: na rynku pojawią się rekonstruktorzy historyczni, którzy opowiedzą o bitwie warszawskiej i zaprezentują mieszkańcom wojskową defiladę.
Kolejne dwa dni festiwalu upłyną pod znakiem m.in. piwnych konkursów, panelu degustacyjnego polskich piw. Można będzie też poznać historię naszego lokalnego browaru Gwarek. Każdy dzień będzie kończył się relaksem przy muzyce i piwie. W weekend festiwal rozpoczynać się będzie o godz. 12 i kończyć o 22 w sobotę i 20 w niedzielę.