Lokatorzy: Czy my jesteśmy gorsi?!

18

LUBIN. – Wszędzie dookoła jest ładnie, tylko u nas to jedno podwórko jakby zapomniane przez Boga – narzeka nasz Czytelnik. Mężczyzna wskazuje na plac przed blokami na ulicy Szkolnej od numeru 13 do 21, gdzie brakuje miejsca do zabawy i wypoczynku.

 

– Kiedyś dzieci miały tam jakieś drabinki do wspinaczki i huśtawkę, dziś została tylko ta jedna piaskownica. Na dodatek nie jest zabezpieczona, są tam więc psie kupy, śmieci i szklane odłamki. I jak dzieci mają się tam bawić? – pyta mężczyzna.

Lubinianin wskazuje na podwórko sąsiednich bloków z ulicy Skłodowskiej-Curie. – Tam jakoś można było zrobić plac zabaw z prawdziwego zdarzenia. A u nas szaro i smutno – mówi lubinianin.
O placu zabaw sąsiadów mówi też jedna z matek, którą spotkaliśmy na wspomnianym podwórku. Pilnowała córeczki, która wraz z innymi dziećmi bawiła się w piaskownicy.

– Tamten nowy plac zabaw rzeczywiście jest ładny, ale sprzęty są tam dla starszych dzieci. Moja córeczka jest za mała. My cudów nie oczekujemy. Żeby tylko tę piaskownicę ogrodzić i wysypać jakieś kamyczki, bo przy ulewach to tu jedną wielką kałużę mamy – mówi kobieta.

Wnętrze międzyblokowe należy do urzędu miejskiego. Rzecznik prezydenta, Krzysztof Maj tłumaczy jednak, że wszystkiego jednocześnie miasto nie jest w stanie wyremontować. – Musimy dzielić środki, by prace wykonywane były konsekwentnie na każdym osiedlu. W tamtej części miasta odnowiony jest już teren przy górce, dzieci mają dwa nowe place zabaw, w tym jeden duży przy szkole, i mogą z tego korzystać wszyscy mieszkańcy – tłumaczy rzecznik.

Obecnie magistrat odnawia wnętrza międzyblokowe na osiedlu Przylesie.


POWIĄZANE ARTYKUŁY