LUBIN. Na klatkach schodowych i przed wieżowcami przy ul. Kilińskiego spółdzielnia mieszkaniowa Nasz Dom zamontuje osiem kamer. – W ten sposób chcemy walczyć z wandalami, którzy demolują co popadnie i zakłócają ciszę nocną mieszkańcom – zapowiada szef spółdzielni Piotr Motyliński.
– To już przechodzi ludzkie pojęcie! Puszki, śmieci, resztki jedzenia, a nawet odchody znajdują się przed naszymi drzwiami, a wszystko przez młodzież, która przesiaduje na klatkach – zauważa jeden z lokatorów.
Chodzi o wieżowce nr 29 i 29 A, to właśnie tam przed wejściem i na klatkach schodowych, co wieczór zbiera się kilkuosobowa grupa, która zatruwa życie mieszkańcom.
Normal
0
21
false
false
false
PL
X-NONE
X-NONE
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:”Calibri”,”sans-serif”;
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-bidi-font-family:”Times New Roman”;
mso-bidi-theme-font:minor-bidi;
mso-fareast-language:EN-US;}
Dlatego w miejscach, gdzie przesiadują wandale, będą wkrótce kamery.
Oba wieżowce są pod szczególnym nadzorem policjantów. Wojnę wandalom wypowiedział także prezes spółdzielni. – Mieszkańcy mają już dość zniszczonych skrzynek na listy, uszkodzonych drzwi i podpalanych ścian, dlatego czas na drastyczne zmiany! Będziemy kontrolować wszystkie akty dewastacji – zapewnia Piotr Motyliński.
Zdaniem pana Józefa, który w wieżowcu mieszka już czterdzieści lat, monitoring może przestraszyć chuliganów. – Wszystkie próby porozmawiania z wandalami kończą się wyzwiskami, więc innej rady chyba już nie ma – twierdzi lubinianin.
W poniedziałek przedstawiciele spółdzielni spotkali się z mieszkańcami i policjantami. – Lokatorzy chwalą nasz pomysł, dokładny termin wprowadzenia monitoringu nie jest jeszcze znany, musimy też ustalić wszystkie szczegóły – informuje Piotr Motyliński.