LUBIN. Polska Miedź szykuje się do świętowania swojego półwiecza w plenerze, a grupa górników do… bojkotu tejże imprezy. Tak przynajmniej zapewniają na internetowych forach.
– Atmosfera nie jest dobra do świętowania, ale my mówimy do załogi wprost: ten festyn jest dla was, jeśli macie na to ochotę, to idźcie, bawcie się i korzystajcie – komentuje Leszek Hajdacki ze Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego.
Dwudniowy festyn zaplanowano na 3 i 4 września. Jak zapewnia biuro prasowe KGHM, na lubińskim lotnisku atrakcji nie zabraknie dla nikogo. Będą konkursy, koncerty, a dla najmłodszych dmuchańce.
Coraz częściej pojawiają się jednak głosy niezadowolenia wśród załogi. – Nikt nie oczekiwał tutaj przyjazdu Lady Gagi, ale z tak ogromnym budżetem naprawdę mogli zrobić coś na miarę 50-lecia – narzeka jeden z górników z ZG Lubin. – A tu nie dość, że zaprosili gwiazdy z minionej epoki, to jeszcze za talony musimy płacić – dodaje.
Związkowcy nie chcą komentować organizacji jubileuszowego festynu. Choć stwierdzają, że zarząd nie zna słowiańskiej gościnności. – Bo u nas zwykle jest tak, że jak się gości zaprasza na imieniny, to nie każe im się płacić. A tutaj wszelkie koszty pokrywane są z pracowniczego funduszu socjalnego. Poza tym zarząd powinien w końcu sowicie wynagrodzić swoją załogę, a nie organizować jej igrzyska – dodaje Leszek Hajdacki.
Józef Czyczerski z miedziowej Solidarności jest zdania, że zawsze znajdą się tacy, co lubią sobie ponarzekać, a potem na festyn i tak pójdą. – Choć są i tacy, co zapewniają, że nie pójdą tam, choćby ich wołami próbowali zaciągnąć – kończy Czyczerski.