Leżał w śniegu. Nikt nie usłyszał jego wołania o pomoc

7548

Mogło się skończyć tragicznie, ale na szczęście leżącego w zaspie śnieżnej 64-latka zauważyli przejeżdżający obok policjanci. Wychłodzony mężczyzna trafił do szpitala, a stróże prawa po raz kolejny apelują do mieszkańców, by nie przechodzić obojętnie obok potrzebujących. Szczególnie teraz, gdy temperatury są niskie.

– Policjanci z komisariatu w Ścinawie wraz z technikiem kryminalistyki KPP w Lubinie wykonywali czynności służbowe na terenie Ścinawy. Wracając do komisariatu, na ulicy Mickiewicza zauważyli mężczyznę, który leżał w oddalonych od drogi krzakach, pomiędzy drzewami, w zaspie śnieżnej – relacjonuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.

Okazało się, że 64-letni mężczyzna leżący w zaspie trzęsie się z zimna i jest już bardzo wyziębiony. Jak powiedział policjantom, przewrócił się i nie mógł wstać. Nikt nie usłyszał jego wołania o pomoc, więc w końcu zasnął.

Policjanci wezwali pogotowie ratunkowe i zaopiekowali się mężczyzną, zabierając go do komisariatu. 64-latek został okryty kocem i dostał ciepłą herbatę.

– Przybyli na miejsce medycy stwierdzili, że mężczyzna znajduje się w stanie silnego wyziębienia organizmu, które może stanowić bezpośrednie zagrożenie dla jego życia i zdrowia – mówi aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.

Mężczyzna trafił do szpitala, jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.

Policjanci apelują, aby w podobnych przypadkach nie przechodzić obojętnie.

– Kiedy na dworze panują niskie temperatury, wiele osób jest narażonych na utratę zdrowia lub życia na skutek wychłodzenia organizmu. Problem dotyka przede wszystkim osoby bezdomne, samotne i w podeszłym wieku. Zagrożenie takie dotyczy także osób będących pod wpływem alkoholu. Pamiętajmy, jeśli widzimy śpiącego na dworze człowieka – nie przechodźmy obok niego obojętnie. Powiadommy odpowiednie służby. Wystarczy jeden telefon. Podjęta interwencja i udzielona tej osobie pomoc, być może uratuje jej życie – dodaje policjantka.

Znaleziony w zaspie 64-latek nie ma stałego miejsca zamieszkania. W chwili interwencji policji był trzeźwy.


POWIĄZANE ARTYKUŁY