Lenkiewicz: Były szanse na medal

18

Za nami Mistrzostwa Europy do lat 17 w badmintonie. Kadra Polski opuściła lubińską halę po turnieju ćwierćfinałowym. Do tego etapu gry zakwalifikowały się bowiem nasze deblistki. Niestety dla biało-czerwonych, zabrakło naprawdę niewiele, aby zdobyć medal.

W turnieju drużynowym, Polska odpadła w eliminacjach. W swojej grupie pokonała Cypr i Chorwację. W ostatnim mecz, z reprezentacją Niemiec, biało-czerwoni przegrali po pięciu meczach 2:3 i tym samym, to nasi zachodni sąsiedzi cieszyli się z gry w ćwierćfinale. W grze indywidualnej, nasi kadrowicze nie mieli szczęścia. Bardzo szybko odpadł mixt Wiktorua Dąbczyńska – Robert Cybulski, w którym pokładano spore nadzieje. Do rundy ćwierćfinałowej dodarły wyłącznie panie. W deblu Wiktoria Dąbczyńska i Aleksandra Goszczyńska zmierzyły się z ekipą z Turcji, notowaną na miejscu 7 w światowym rankingu. Polski przegrały 0:2.

– Ogólnie myślałem, że mocniej się postawimy. W ostatnim meczu nadziei, gdzie Wiktoria i Aleksandra grały w ćwierćfinale, to wygramy. Niestety Turczynki zagrały bardzo dobry mecz. Nie była to byle jaka para, bo zajmuje siódme w światowym rankingu juniorów. Są bardzo ograne i zgrane. My, zagraliśmy na tyle, na ile daliśmy radę. Były bardzo mocne dziewczyny. Sporo błędów w obronie, a wcześniej się nie zdarzały – przyznaje Paweł Lenkiewicz, trener reprezentacji Polski.

Wiktoria i Aleksandra mają w sobie sporo sportowej złości. Jak nam przyznały, kiedy następnym razem przyjdzie im się zmierzyć z Turczynkami, będą gotowe na konfrontację w stu procentach. – Dopiero dziewczyny od pół roku zaczęły razem grać w debla. W naszym ośrodku w Białymstoku. Szkolimy tam najlepszych kadrowiczów w Polsce. Ta praca przynosi konkretny efekt. Już to widać. Na chwilę obecną ćwierćfinały były sukcesem dla nas, ale powiedzmy sobie szczerze, była szansa na medal – puentuje szkoleniowiec.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY