Lekcja pokory dla Duławskiego

26

W wyjątkowo niekomfortowej sytuacji znalazł się wczoraj lubiński radny Lech Duławski. Podczas rozprawy sąd nagle nakazał mu wstać, a następnie w bardzo ostrych słowach zwrócił uwagę na nieodpowiednie zachowanie. A wszystko dlatego, że radny próbował wejść w kompetencje sądu.

 

Lech Duławski, który przed legnickim sądem rejonowym występuje w roli oskarżyciela prywatnego otrzymał reprymendę po tym, jak zamiast zadać świadkowi pytanie – pouczył go o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Na reakcję sądu nie trzeba było długo czekać.

Przypomnijmy, że radny oskarżył redaktor naczelną TVL Odra Maję Grohman o zniesławienie. Chodzi o jej autorski komentarz do relacji z sesji sprzed półtora roku.

Dziennikarka stwierdziła wówczas m.in., że zachowanie radnych sięgnęło bruku, w czym prym wiódł Lech Duławski. Ponadto przypomniała, że choć nie ma on wiedzy prawniczej, potrafi pouczać nawet radców prawnych, stąd przez kolegów nazywany jest „mecenasem”.

Wczoraj sąd przesłuchał pierwszych świadków, radnych Marię Szydłowską i przewodniczącego rady Marka Bubnowskiego. To właśnie dlatego w ostatniej chwili odwołano wtorkową sesję.

Świadek Maria Szydłowska zeznała, że komentarz dziennikarki był adekwatny do sytuacji. Radna przyznała przed sądem, że Lech Duławski faktycznie przerywa wystąpienia kolegów, potrafi pouczać radców prawnych i w dowolny sposób interpretować przepisy prawne.

 

Z kolei Marek Bubnowski przyznał, że podczas tamtej sesji odniósł wrażenie, że nie był w stanie w pełni zapanować nad emocjami radnych. Dlatego – by ocieplić wizerunek – zorganizował konferencję prasową, podczas której przeprosił za zachowanie niektórych z nich.

Na wniosek obrońcy oskarżonej, mecenasa Krzysztofa Lesiaka, na wrześniowej rozprawie sąd przesłucha kolejnych świadków, radnych: Sebastiana Chojeckiego, Andrzeja Górzyńskiego i Beatę Goldszajdt.


POWIĄZANE ARTYKUŁY