Na cztery spotkania przegrali trzy, ale nie wygrana była najważniejsza. Turniej w Libercu miał przede wszystkim zintegrować podopiecznych Dominika Fristera. Szkoleniowiec zwracał uwagę głównie na nowych zawodników, Michała Żuka, Macieja Kordysza, Krzysztofa Antosika, Pawła Szabelskiego i Szymona Romacia.
Lubinianie brali udział w czeskim turnieju, w którym zmierzyli się trzema zespołami z tamtejszej ekstraklasy oraz niemieckim zespołem, CV Mitteldeutschland Spergau. – W ostatniej chwili czeski zespół SKV Ústí n.L., wycofał się z turnieju. Na jego miejsce wskoczył niemiecki zespół Mitteldeutchland. – Mówi Dariusz Biernat, prezes MKS Cuprum Mundo Lubin.
W pierwszym pojedynku, Mundo grało z liderem turnieju, Karbo Benátky. Mecz od samego początku należał do Czechów. Mundo przegrało 0:3. W drugim meczu podopieczni Dominika Fristera ulegli czeskiej drużynie Dulko Liberec. W tym spotkaniu walka była bardzo wyrównana i Czesi nie mieli łatwej drogi do zwycięstwa. Ostatecznie jednak pokonali lubinian 2:1. Kolejne dwa spotkania były przewidziane na sobotę, 27 sierpnia. Trzecim rywalem Mundo był niemiecki CV Mitteldeutschland Spergau. Polacy pokonali ekipę Michaela Mücke, 2:1. Ostatni mecz, miedziowi mieli rozegrać z zawodnikami ze stolicy Czech, ČZU Praha. Lubinianie zostawili dużo zdrowia na parkiecie, jednak lepsi okazali się rywale wygrywając spotkanie 2:1.
Tak skomentował uczestnictwo w czeskim turnieju prezes siatkarzy. – Udany turniej. Sprawdzaliśmy się z różnie grającym przeciwnikiem. Jedni byli dobrze wyszkoleni technicznie, a znowu drudzy byli dobrze rozwinięci siłowo. Trudno jest opisywać te spotkania w okresie przygotowawczym. Tak naprawdę dla nas było to pierwsze poważne granie. W Libercu na pewno dali o sobie znać nowi zawodnicy. Było widać, że są to ludzie, którzy wiedzą o co chodzi na parkiecie.
Już 3 września w Wałbrzychu, podopieczni Dominika Fristera wezmą udział w kolejnym turnieju. Tak prócz gospodarzy, lubinianie zmierzą się z ekipami z Opola i Zielonej Góry.