Lekarka stanie przed sądem

10

LUBIN. Lekarka z lubińskiego pogotowia stanie przed sądem. Rodzina jednej z mieszkanek naszego miasta oskarżyła ją o narażenie pacjentki na bezpośrednią utratę życia lub spowodowanie trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Doktor Marzena D. jest legniczanką. Pracuje jednak w lubińskiej filii legnickiego pogotowia. – Kobieta oskarżona jest o to, że nie zachowała należytej ostrożności podczas diagnozowania pacjentki, nie przeprowadziła szczegółowego badania, nie zaleciła hospitalizacji i postawiła błędną diagnozę – tłumaczy Liliana Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Lubinie.

Sytuacja miała miejsce w sierpniu 2010 roku. 48-letnia wówczas lubinianka, która cierpi na schorzenie kardiologiczne, źle się poczuła. Po południu jej stan się pogarszał. – Wieczorem mąż i syn znaleźli ją nieprzytomną w łazience i wezwali pogotowie – relacjonuje prokurator Łukasiewicz.

Lekarka pogotowia Marzena D. tylko oględnie zbadała pacjentkę i uznała, że nie ma potrzeby przewiezienia jej do szpitala. – Biegli z zakresu medycyny sądowej z Katowic orzekli, że zachowanie lekarki było tutaj rażąco nieprawidłowe. Należało wykonać dodatkowe badania, co możliwe jest tylko w szpitalu – mówi Liliana Łukasiewicz.

Lekarce grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Sprawę będzie rozpatrywał Sąd Rejonowy w Lubinie.


POWIĄZANE ARTYKUŁY