Ostatnie minuty meczu zadecydowały o tym, który z zespołów wygrał mecz. W 89 minucie Lechia zdobyła zwycięską, ale kontrowersyjną bramkę. Zagłębie Lubin przegrało w Gdańsku z Lechią 0:1. Mecz kończyło w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Piotra Świerczewskiego.
W pierwszej połowie praktycznie największe zagrożenie pod bramką gdańszczan stworzył Costa Nhamoinesu, który w 20 minucie uderzył piłkę z dystansu. Duże problemy z obroną strzału miał Paweł Kapsa. Przepuścił piłkę pod brzuchem, dzięki czemu lubinianie wywalczyli róg.
Trzy minuty później po aucie wykonywanym przez Bąka, podanie głową przedłużył Bajic, a Rybski również głową uderzył na bramkę Zagłębia. Piłka jednak minęła słupek.
To były najgroźniejsze okazje w w pierwszej połowie. O pozostałych strzałach, jak choćby niecelnym uderzeniu Micanskiego, można tylko wspomnieć.
W drugiej części meczu, między 69 a 71 minutą okazje miały obydwa zespoły. Najpierw Micanski miał szansę na pokonanie Kapsy, ale zbyt długo zwlekał, będąc na wolnej pozycji i piłkę wytrącił mu obrońca Lechii.
W odpowiedzi Buzała miał przed sobą tylko Ptaka, ale ten wybił mu piłkę.
W 74 minucie zamieszanie pod bramką Lechii. Najpierw bardzo dobrze głową uderzał Traore i z problemami strzał obronił Kapsa. Gdy łapał już piłkę, został sfaulowany przez Costę. Piłka wpadła do siatki, ale sędzia gola nie uznał. Faul na bramkarzu.
W 81 minucie Micanski uderzył z dystansu. Zauważył, że Kapsa wyszedł za daleko, więc Bułgar zdecydował się na silny strzał. Minimalnie nad poprzeczką. Gdyby piłka była opadająca, trafiłaby w okienko bramki.
W 89 minucie samobójczy gol dla Lechii. Z prawej strony Bąk przerzucił piłkę do Kaczmarka, ten dośrodkował do Ljukanovsa. Ljukanovs wpadł w Łabędzkiego, od którego piłka odbiła się i wpadła do bramki. 1:0 dla Lechii. Jeśli sędzia odgwizdałby faul na obrońcy lubinian, to prawdopodobnie również miałby argumenty za taką decyzją. Być może nawet więcej niż po tym jak gola uznał. Łabędzki po meczu powiedział, że był ewidentnie faulowany.
W 90 minucie za faul na jednym z graczy Lechii, czerwoną kartką ukarany Świerczewski. Uderzył przeciwnika łokciem.
W meczu z Polonią Warszawa Dariusz Jackiewicz przyniósł szczęście zaraz po wejściu na boisku. Po 15. sekundach strzelił gola. Tym razem było na odwrót. Chwilę po jego wejściu, Zagłębie straciło bramkę.
Lechia Gdańsk – Zagłębie Lubin 1:0 (0:0)
Bramka: Łabędzki 89 (sam.).
Żółta kartka: Kapias.
Czerwona kartka: Świerczewski.
Lechia: Kapsa – Bąk, Manuszewski, Wołąkiewicz, Mysona – Surma (72 Nowak), Bajic (83 Pietrewski), Rogalski, Kaczmarek – Lukjanovs, Rybski (60 Buzała).
Zagłębie: Ptak – Kapias, Jasiński, Łabędzki, Costa – Świerczewski, M. Bartczak (90 Plizga), Ekwueme, Hanzel (88 Jackiewicz) – Micanski, Traore.