Latos kontra Bigus

66

Kandydaci na wójta gminy Rudna – Waldemar Latos i Władysław Bigus zgłosili już w Państwowej Komisji Wyborczej listy swoich kandydatów na radnych. Zdaniem mieszkańców Rudnej to właśnie między Latosem a Bigusem rozegra się walka o fotel szefa gminy.

Zgodnie z terminarzem listopadowych wyborów samorządowych, listy kandydatów na radnych komitety wyborcze musiały zgłosić do 7 października. Gdyby tego nie zrobiły, nie mogłyby później wystawić swoich kandydatów na wójta.

W Rudnej swój start w wyborach zapowiedzieli: obecny wójt Władysław Bigus, Waldemar Latos oraz Adela Szklarz. Mieszkańcy są jednak zdania, że walka rozegra się między Bigusem a Latosem. Obaj mają swoją drużynę, z którą chcieliby kierować gminą.

Z Bigusem do wyborów idzie większość dotychczasowych radnych: Urszula Stefaniszyn, Henryk Sygnatowicz, Zdzisław Szymański, Stefan Wansacz, Bohdan Bubernak, Roman Pastuch, Jerzy Stankiewicz, Jan Kozak i Wiera Zgobik. Jest też kilka nowych nazwisk: Zdzisław Lipiszczak, Jerzy Bunkiewicz, Piotr Dutka, Agata Sajdyk i Robert Rozkosz.

Waldemar Latos proponuje zmiany. Jak mówi – jego kandydaci zapewnią gminie rozwój. Wymienia choćby darmową komunikację miejską do Lubina, darmowy internet oraz zniesienie podatku dla małych przedsiębiorców, którzy prowadzą swoje firmy w domach.

Z komitetu Latosa „Wolni od układów” do rady gminy startują: Tomasz Marchewka, Henryk Lewicki, Kazimierz Pleban, Stanisław Milewicz, Maria Mąkoś, Tomasz Kuydowicz, Barbara Ślązak, Kazimierz Dzida, Ewa Hreniak, Wiesław Kawalec, Ryszard Strojec, Łukasz Słota, Andrzej Górzny, Ryszard Bąk i Robert Sajak.

Waldemar Latos przypomina, że podczas wyborów, ważne jest, by głosować na danego kandydata na wójta i jego radnych. – To bardzo istotne. Kiedy wójt ma większość w radzie, może działać na rzecz rozwoju gminy. Współpracuje z radą, razem decydują co jest ważne dla gminy i jej mieszkańców, razem przygotowują projekty – podkreśla Latos. – Inaczej ciężko będzie coś zrobić. Wójt będzie składać projekty uchwał, a opozycyjni radni będą je odrzucać. W ten sposób nie da się zmienić gminy na lepsze – zaznacza.


POWIĄZANE ARTYKUŁY