LUBIN. Powoli odzyskuje zaufanie do ludzi, daje się pogłaskać, ma też ochotę na wspólne zabawy, wciąż tylko brakuje osoby, która zechce go przygarnąć – w lecznicy weterynaryjnej Animvet na nowego właściciela nadal czeka sędziwy pies. O niedawna ma towarzysza – młodego labradora. Dla niego również poszukiwany jest dom.
Starszy pies trafił do przychodni w ubiegłym tygodniu. Przez kilka dni przebywał tam razem z czworonożną rodziną, suczką i jej szczeniakami. Cała rodzina szybko jednak znalazła nowy dom. – Zaopiekował się nią mężczyzna, który ma dużą posesją i mógł przygarnąć wszystkie czworonogi. Dzięki temu udało się uniknąć ich rozdzielania – mówi Anna Sieja z urzędu miejskiego.
Tyle szczęścia nie miał niestety sędziwy pies. Nadal czeka na nowego pana. – Zwierzę początkowo było bardzo nieufne, teraz powoli odzyskuje wiarę w ludzi. Potrzebuje nowego domu i choć odrobinę miłości. Inaczej będzie musiał trafić do schroniska – dodaje urzędniczka.
Przypomnijmy, że zwierzę, które od wielu dni błąkało się w okolicach ulic II Armii Wojska Polskiego i Bieszczadzkiej, ma około 10-12 lat. Nieco utyka, co może być spowodowane wielodniowym przebywaniem na mrozie. Lekarz udzielił mu pierwszej pomocy i podał leki.
Od niedawna pies-senior ma towarzystwo – w lecznicy weterynaryjnej dołączył do niego 1,5-roczny labrador. Pies błąkał się w okolicach ulicy Kilińskiego. Był wyziębiony, ale zajął się nim weterynarz i teraz wszystko jest już w porządku.
Osoby, które zechcą przygarnąć któregoś z psów, proszone są o kontakt z lecznicą: 76 842-17-88 lub 601-844-472, w godzinach 9-18.