– Na Festiwal Piwa sprzedaliśmy kilka tysięcy biletów, a na Festiwal Kwiatów ponad dwukrotnie więcej – podsumowuje ostatnie imprezy plenerowe Marek Zawadka, dyrektor Ośrodka Kultury Wzgórze Zamkowe.
Organizatorzy są zadowoleni z rezultatów swojej pracy. Najpierw przez trzy dni lubinianie bawili się na błoniach na piwnym festiwalu, potem przez trzy dni królowały tutaj kwiaty.
– Większość wystawców chce do nas przyjechać również w przyszłym roku – dodaje dyrektor Zawadka. – Jedyne czego nie udało nam się załatwić, to pogoda.
Rzeczywiście aura nie była sprzyjająca ani podczas pierwszej, ani podczas drugiej imprezy. Jedynie pierwszego dnia było ciepło i słonecznie, potem zrobiło się chłodno i deszczowo.
– Już wiemy, że w przyszłym roku również zorganizujemy oba festiwale – kwiatów w maju, a piwa jesienią. Wiemy też, że nie zrezygnujemy z biletów wstępu. Sprawdziły się. Jest spokój, porządek, czysto, nie ma awantur. Dają też pogląd na to, ile osób bierze udział w imprezie – mówi Marek Zawadka. – I dzięki biletom nie trzeba dokładać do imprezy. Wyszliśmy bowiem na zero – dodaje.