Krzysztof Kubów: Najważniejsi są wyborcy

12

Pierwsze obrady Sejmu nowej kadencji już za nami. Posłowie wybrali sejmowe prezydium, podzielili się na komisje i podjęli decyzje w wielu innych sprawach organizacyjnych. Jutro, 25 listopada zaczną kolejne posiedzenie, podczas którego zajmą się już pierwszymi ustawami. O parlamentarnych planach rozmawiamy z Krzysztofem Kubowem, posłem z Lubina reprezentującym Prawo i Sprawiedliwość.

Jakie były pana pierwsze wrażenia z sejmowej ławy?

Przede wszystkim uświadomiłem sobie, jak wielka odpowiedzialność wiąże się z rolą parlamentarzysty. A moment zaprzysiężenia był dla mnie naprawdę wielką, wyjątkową chwilą.

Pojawiło się wzruszenie?

O tak! I nawet nie ukrywam, że w kąciku oka pojawiła się łezka.

Które miejsce pan zajął?

Mój fotel ma numer 495. Mam przyjemność i zaszczyt siedzieć przy samej ławie ministerialnej. Ministrów mam zatem na wyciągnięcie ręki (śmiech). W dodatku blisko zasiada też kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, więc miejsce jest naprawdę bardzo dobre.

W Komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa zasiada pan razem z Wojciechem Zubowskim, posłem z Głogowa…

Bardzo się z tego cieszę, bowiem w jednej z najważniejszych komisji sejmowych jest dwóch parlamentarzystów z naszego regionu. Będziemy mieli większe możliwości zadbania o interesy naszych wyborców.

W tym gronie znalazł się też inny poseł, wprawdzie nie z regionu „miedziowego”, ale także z okręgu legnickiego – Robert Winnicki z ugrupowania Kukiz`15. Sądzi pan, że będzie was wspierał w tych staraniach?

Nie mieliśmy jeszcze okazji porozmawiać na ten temat. Pierwsze posiedzenie komisji poświęcone było wyborowi prezydium i sprawom organizacyjnym. Gdy rozpoczniemy prace merytoryczne, na pewno się spotkamy, żeby zastanowić się, jak wspólnie możemy zadbać o nasz region.

Skoro pierwsze posiedzenie komisji przypomina nieco pierwszy dzień w szkole, to jak wygląda plan lekcji?

W tej chwili co tydzień mamy posiedzenia Sejmu, bo do naprawy jest mnóstwo rzeczy. Zakładam, że szczegółowy harmonogram prac i Sejmu, i komisji pojawi się w ciągu dwóch, trzech tygodni i będą one zaplanowane na pół roku naprzód.

Czym pan zamierza się zająć w pierwszej kolejności?

Już podjąłem rozmowy dotyczące kwestii zabezpieczenia KGHM przed wrogim przejęciem, czemu sprzyja niski kurs akcji spółki i niska cena miedzi. W spółce sytuacja już jest zła, a przecież to największy pracodawca w regionie i musimy go chronić. Druga kwestia to oczywiście podatek od wydobycia niektórych kopalin – zamierzam mocno lobbować, by temat jego zniesienia został podjęty jak najszybciej.

W ciągu ostatniego tygodnia kurs akcji KGHM spadł o prawie 5 procent. Niektórzy analitycy za przyczynę tego podają fakt, że premier Beata Szydło nie odniosła się do sprawy podatku w swoim exposé.

Proszę pamiętać, że to wystąpienie trwało zaledwie sześćdziesiąt minut. Nie było możliwości, by poruszyć w nim wszystkie punkty, które składają się na nasz program. W kwietniu tego roku podczas wizyty w Lubinie prezydent Andrzej Duda opowiedział się za zniesieniem tego podatku. W sierpniu podczas konferencji prasowej przy Zakładach Górniczych Lubin przedstawiliśmy już projekt ustawy, zawieszający ten podatek na dziesięć lat. Zadeklarowaliśmy, że ten sam projekt, który był już przecież zaopiniowany przez grupy społeczne i związki zawodowe, ponownie skierujemy na ścieżkę legislacyjną. A pani premier poruszała ten temat w telewizyjnej debacie, w trakcie kampanii wyborczej.

Energia i gospodarka złożami kopalin to nowe działy administracji rządowej. Jak pan to skomentuje?

Byłem pozytywnie zaskoczony stanowiskiem opozycji w czasie sejmowej debaty nad ich ustanowieniem. Wszystkie ich głosy mówiły: „to jest bardzo dobry ruch i w tym przypadku dajemy wam kredyt zaufania”. W tych gałęziach już od dawna należało to zrobić i sądzę, że po kilku miesiącach będzie już widać pierwsze rezultaty tej decyzji.

A jak teraz mogą się z panem kontaktować wyborcy?

W tej chwili mocno angażują mnie bieżące prace sejmowe, ale gdy tylko je usystematyzujemy, zajmę się utworzeniem biura poselskiego. Zakładam, że nastąpi to jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. I wtedy każdy będzie mógł do mnie przyjść i porozmawiać o wszystkich ważnych dla niego sprawach. Praca w Warszawie to jedno, ale dla mnie najważniejsze są sprawy regionu i jego mieszkańcy.

Poniżej materiał filmowy: https://youtu.be/AzYh–E3VR0


POWIĄZANE ARTYKUŁY