Krzysztof Bosak w Lubinie o KGHM

7690

Kandydat Konfederacji na prezydenta Polski, Krzysztof Bosak przyjechał dziś do Lubina. Tematem głównym był KGHM. Bosak wygłosił oświadczenie dla mediów, po czym spotkał się z mieszkańcami.

Nasze miasto znalazło się na trasie kampanijnego objazdu kraju Krzysztofa Bosaka. Przyjechał tu spóźniony o ponad pół godziny z Wrocławia, później wybierał się do Leszna. Mimo deszczu pod pomnikiem Pamięci Ofiar Lubina ‘82, gdzie sztab kandydata Konfederacji zaprosił dziennikarzy na briefing prasowy, pojawiło się sporo mieszkańców.

Oświadczenie, które Krzysztof Bosak wygłosił do mediów, w całości poświęcone było KGHM-owi.

– Zdecydowanie jestem zwolennikiem, żeby takie spółki o strategicznym znaczeniu pozostały pod kontrolą państwa polskiego. Bardzo niebezpieczną rzecz robił rząd Platformy Obywatelskiej, a mianowicie w celu uzyskania krótkookresowych zysków budżetowych, schodził z poziomu akcjonariatu po nierynkowych cenach. Jest to niebezpieczne. Oczywiście cała strategia zarządzania przez ministrów zasadza się na tzw. złotej akcji. Natomiast musimy sobie zdawać sprawę, że na forum Unii Europejskiej sama idea złotej akcji jest stale podważana w imię jednolitego rynku unijnego – mówił w Lubinie kandydat na prezydenta RP. – Dlatego najpewniejszym sposobem kontroli nad spółkami o strategicznym znaczeniu jest oczywiście większościowy pakiet akcji. Robiliśmy jakiś czas temu z mecenasem Michałem Wawrem szefem zespołu moich doradców konferencję pod giełdą papierów wartościowych. Na tej konferencji wzywaliśmy, by rząd polski ustanowił takie same przepisy, jak w tej chwili rząd niemiecki, a więc uniemożliwiające czy dające prawo weta w przypadku przejęć strategicznych spółek skarbu państwa, gdy ceny akcji zostały mocno przecenione z powodu kryzysu. Taka sytuacja jest w tej chwili w wielu europejskich państwach. Wiemy, że mamy kapitał polityczny, który wchodzi do Europy, który próbuje przejmować spółki o strategicznym znaczeniu i musimy przed takimi działaniami aktywnie się bronić – stwierdził.

Krzysztof Bosak odniósł się również do upolitycznienia spółek skarbu państwa, potępiając praktykę zatrudniania w nich działaczy partyjnych. Zapewnił też, że nie zgodzi się na przeniesienie centrali KGHM do Warszawy.

– To, że niektóre spółki pozostają kontrolowane przez rząd, nie może oznaczać, że są one po prostu traktowane jako narzędzie do zatrudniania kadr partyjnych i dawania synekur działaczom związanym z różnymi frakcjami różnych partii politycznych. Wiemy, że od lat w przypadku KGHM-u taka praktyka występuje. Chciałbym tę praktykę zdecydowanie potępić i powiedzieć, że też nie zgodzimy się na ten pomysł, który krąży gdzieś w sferach politycznych, żeby centralę KGHM-u przenosić do Warszawy, ponieważ niektórym byłoby bliżej – stwierdził. – Uważamy, że ścieżka kariery powinna w takich firmach iść w sposób naturalny – od kadry zarządzającej niższego szczebla do kadry zarządzającej najwyższego szczebla. Nie powinno być desantów partyjnych idących z kolejnymi rządami, a przynajmniej nie powinny te desanty obejmować z pewnością wszystkich stanowisk. Powinniśmy to trzymać w normie – dodał.

Pochodzący z Zielonej Góry kandydat na prezydenta RP, zauważył również, że zamiast nietrafionych inwestycji zagranicznych, KGHM być może powinien spojrzeć na bliższą okolicę.

– KGHM nigdy nie był zainteresowany inwestycją właśnie tu, niedaleko, w województwie lubuskim. Wywiązała się przy tym wielka dyskusja o wpuszczeniu kapitału zagranicznego. Duża część społeczeństwa słusznie podchodzi bardzo nieufnie do kapitału zagranicznego, który przejmuje polskie złoża. A ten główny polski inwestor, który ma możliwości kapitałowe, nie decyduje się na inwestowanie tu, w naszych stronach, w województwie lubuskim. Uważam, że ten temat zasługuje na dyskusję – stwierdził.


POWIĄZANE ARTYKUŁY