Marcin Królak najpierw obwieścił, że opuszcza Lubin 2006, później swoją decyzję odwołał, a na ostatniej sesji… złożył rezygnację z członkostwa w klubie.
Radny, który w wyborach samorządowych startował z listy Lubin 2006, związany też jest z Kukiz’15, od początku istnienia tego ruchu. W połowie lutego zapowiedział, że wystąpi ze swojego klubu radnych Lubin 2006. Miał to zrobić na najbliższej sesji, 1 marca. Jednak podczas spotkania radnych miejskich zmienił zdanie.
– W statucie Stowarzyszenia Lubin 2006 przeczytałem, że jego członkowie mogą należeć także do innych stowarzyszeń. Rozmawiałem z innymi radnymi z klubu i stwierdzili, że nie mają nic przeciwko temu, żebym należał do Lubin 2006 i działał w Kukiz’15 – wyjaśniał wówczas Królak dziennikarzom.
Na następnej sesji znowu zmienił zdanie. Wczoraj złożył pisemną rezygnację z członkostwa w klubie. Dlaczego?
– To podpowiedź radnych – stwierdza Marcin Królak. – Rzeczywiście jestem z ruchu Pawła Kukiza i chcę reprezentować Pawła Kukiza. Chciałbym jednak współpracować przy większych projektach z radnymi Lubin 2006, bo jako jedna osoba nie mam najmniejszych szans z niczym, a z drużyną można ugrać więcej – dodaje.
– Marcin się określił, że chce iść w kierunku Kukiz’15 i wydaje mi się, że powinien to robić, dlatego wczoraj złożył ustną rezygnację, dzisiaj pisemną – mówi Piotr Motyliński, do wczoraj klubowy kolega Marcina Królaka. – Myślę, że to, że Marcin jest z Kukiz’15, a my w Lubin 2006, nie ma to większego znaczenia, poza tym, że Marcin wybrał drogę polityki, a my drogę samorządu, czyli funkcjonowanie bez polityki. Nie znam planów Marcina, ale jeśli startował do parlamentu z listy Kukiz’15 i z tego, co wiem jest we władzach krajowych, to myślę, że on chce robić po prostu karierę polityczną z Kukiz’15. Życzę mu powodzenia – dodaje.