Kozioł: Cieszę się, że jestem w Zagłębiu

20

Do Lubina trafił z Sandecji Nowy Sącz. Jest bramkarzem z dobrym refleksem i perspektywami na przyszłość. Marek Kozioł po testach jakie odbył na obozie przygotowawczym w Grodzisku Wielkopolskim, spodobał się sztabowi szkoleniowemu i postanowiono dać mu kredyt zaufania. Kontrakt jaki podpisał młody bramkarz, obowiązuje od 1 lipca tego roku.

Oficjalnie jest już pan zawodnikiem Zagłębia Lubin. Do tej pory występował pan w zespole Młodej Ekstraklasy i do końca sezonu na pewno będzie w niej grał. Jak się gra z podopiecznymi Tomasza Bożyczki?

Marek Kozioł: Poziom piłkarzy w Młodej Ekstraklasie muszę ocenić pozytywnie, bo chłopcy grają dobrą piłkę, dobrą technicznie. Zajmują obecnie drugie miejsce w tabeli. Trwa walka do samego końca o mistrzostwo. Na pewno nie odpuszczą i mam nadzieję, że zdobędą mistrzostwo Polski.

Sandecja, to pana rodzimy klub i Zagłębie jest pierwszym w życiu transferem. Czy jest pan zadowolony, że zasili szeregi miedziowych?

Marek Kozioł: Nie często zmieniałem kluby, bo właśnie całe piłkarskie życie spędziłem w Nowym Sączu. Na pewno cieszę się, że tutaj przyszedłem, bo jest to dla mnie jakiś awans sportowy. Przejście z najwyższej klasy rozgrywkowej. Jest to dla mnie wielkie wyróżnienie. Oczywiście chciałbym, nie tylko być, ale także grać. Rozgrywać dobre mecze dla Zagłębia. Nie żałuję tego, że tutaj przyszedłem, bo warunki do rozwoju są tutaj dobre. Chciałbym się rozwijać.

Konkurencję ma pan sporą, bo jeśli obecni bramkarze Zagłębia przedłużą swoje kontrakty, to będzie z kim walczyć o to pierwsze miejsce między słupkami.

Marek Kozioł: Rywalizacja ta jest jak najbardziej zdrowa. Olek udowadnia, że zasługuje na tą pierwszą pozycję. Spisuje się dobrze, zresztą tak jak cała drużyna.

Zagłębie w rundzie wiosennej było hitem sezonu. To zupełnie inny zespół. 

Marek Kozioł: Dokładnie. W tamtej rundzie Zagłębie skończyło na zupełnie innym biegunie niż teraz. Przychodząc tutaj może trochę ryzykowałem, bo wierzyłem w to, że pogram w Ekstraklasie, a nie trafię do spadkowicza. Dlatego bardzo się cieszę, że tak to się wszystko ułożyło i gratuluję zespołowi.


POWIĄZANE ARTYKUŁY