Zagłębie Lubin w 15. kolejce OE pokonało Kolportera Koronę Kielce 4:1.
Komentarze pomeczowe trenerów:
Trener Zagłębia, Rafał Ulatowski: – Zwyciętwo jest spełnieniem marzenia dla nas, wygrać na boisku tak wysoko notowanego rywala to spory sukces. Gospodarze zdominowali wydarzenia na boisku na początku meczu, a potem już było coraz lepiej. Żałuje, że za pierwszym razem bramkarz Kolportera obronił strzał Pawłowskiego, ale później, po klasycznym szybkim kontrataku, wyrównaliśmy stan meczu, a piłkarze powinni w celach szkoleniowych wiele razy oglądać zapis z tej sytuacji. Trafną decyzją było wprowadzenia Dawida Plizgi na boisko. Mimo długiej przerwy w występach, spowodowanej leczeniem kontuzji, wywiązał się wspaniale przewiduje zdobycie jeszcze sześciu punktów w czekających nas spotkaniach i sądzę, że z piłkarzami, którzy wykazują wielką pasję do gry i zaciętość, jest to możliwe do osiągnięcia.
Szkoleniowiec Kolportera Korony Kielce, Jacek Zieliński na konferencji prasowej po meczu określonym hitem 15. kolejki z Zagłębiem Lubin (1:4) nie potrafił opanować nerwów, które uwidoczniły się w czasie spotkania i spowodowały odesłanie go na trybuny. Trener był zdania, że jego zawodnicy nie zaprezentowali się tak źle, jak wskazywałby na to wynik i nie ukrywał pretensji do prowadzącego ligowy pojedynek arbitra Huberta Siejewicza:
– Po zwycięstwie argumenty zawsze są po stronie trenera, który wygrał mecz. Ten wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku i z 30 naprawdę dobrych minut w naszym wykonaniu szkoleniowiec przeciwników zrobił 15. Pierwsza połowa należała do nas, a Zagłębie stać było tylko na dwa dobre kontrataki. W drugiej połowie nasze problemy zaczęły się po rzucie wolnym. Chciałbym w tym miejscu podziękować panu Siejewiczowi, że znowu rozdaje prezenty. W sytuacji poprzedzającej rzekomy rzut wolny Drzymont wyprzedził zawodnika, kopnął piłkę, a rywal trafił go w stopę i stały fragment dla Zagłębia nie wiadomo z czego. Staraliśmy się tuż przed polem karnym nie faulować gości, ale nawet jak tego nie robiliśmy, to oni i tak mieli tego typu sytuacje. Podziękowałem zawodnikom za walkę, że zamierzali odwrócić losy meczu. Będziemy chcieli odrobić tę stratę w kolejnych spotkaniach – zakończył zdenerwowany szkoleniowiec.
Łukasz Szajna/As Info