Chińska zabawka – układanka „Bindeez”, której plastikowe kuleczki w połączeniu z wodą działają jak narkotyk, została już oficjalnie wycofana z rynku polskiego.
W sprzedaży jednak pojawi się ponownie, po tym jak kolejna partia towaru zostanie szczegółowo zbadana. Na razie testy potwierdziły, że w sprowadzonych do Polski koralikach jest 1,4 butanodiol – substancja, która w połączeniu z wodą tworzy w razie połknięcia narkotyk podobny w działaniu do „pigułki gwałtu”.
Jak informuje na stronach internetowych firma COBI – dystrybutor zabawki, 1,4 butanadiol jest substancją stosowaną szeroko w przemyśle, nie znajduje się na liście substancji zabronionych, a na zabawce jest wyraźne ostrzeżenie, że produkt przeznaczony dla dzieci od lat 4 i elementów zabawki nie można połykać. Właściwości 1,4 butanadiolu w połączeniu z wodą zostały odkryte przypadkowo w Australii, gdzie kilkoro dzieci trafiło do szpitala po połknięciu kolorowych koralików.
Zabawka powróci do sklepów, ale bez feralnej substancji w składzie. Jak twierdzi Zbigniew Jarosz, prezes Federacji Konsumenta w Lubinie, to odosobniony przypadek. – Nigdy wcześniej nie zgłaszano zabawek zagrażających zdrowiu dzieci – mówi.
Teresa Rembisz, właścicielka stoiska z zabawkami w Lubinie powiedziała nam jednak ,że nigdy zabawki nie sprowadziła do sklepu, mimo, że była taka możliwość.
– Moim zdaniem dzieci powinny bawić się tradycyjnymi zabawkami – mówi pani Teresa. – Drobne kulki, które polewa się wodą, układa wzory i suszy, to wszystko wydawało się dziwne. Wolę sprzedawać samochodziki i lalki.
JM
Fot. źródło: Moose World