Kontuzja pokrzyżowała jej plany

8

Jest wychowanką i kapitanem żeńskiej drużyny piłki ręcznej KGHM Metraco Zagłębie Lubin. Kaja Załęczna, nie mogła pomóc koleżankom w zdobyciu mistrzostwa Polski. Problemy z kręgosłupem okazały się zbyt poważne.

 

 

 

Pani Kaju, na pewno nie było łatwo patrzeć z boku jak koleżanki walczyły o mistrzowski tytuł z Lublinem…

Tak, to nie było łatwe. Z trybun chciałam wybiec na parkiet i pomóc dziewczynom. Niestety, nie mogłam. W momencie, kiedy dziewczyny walczyły w finałowych rozgrywkach, ja byłam w Warszawie na rehabilitacji. Na chwilę obecną rokowania lekarzy są dobre. Wszystko wyjaśni się na obozie przygotowawczym.

Czy obecnie powróciła Pani do pełni sił? Forma stale rośnie?

Pewnych ćwiczeń nie mogę wykonywać na 100%, ale będę uczestniczyć w pełnym treningu. Zobaczymy, jak to będzie. Miałam poważne problemy z kręgosłupem, które odezwały się podczas rozgrywek. Teraz jest lepiej, ale na pewno będę musiała uważać bardziej.

Pani trener na pewno każdej z Was dała indywidualny cykl treningowy w tym okresie urlopowym. Czy udało się sprostać tym zaleceniom?

Dostałyśmy rozpiski, co mamy robić podczas urlopu. Mogę powiedzieć, że wszystkie jednostki treningowe, które zaleciła mi pani trener, wykonałam.

Zaczynacie sezon bardzo intensywnie. Ekstraklasa praktycznie pokrywa się z Ligą Mistrzyń. Czy planujecie sporo sparingów?

Teraz jest okres przygotowawczy. Przed nami rzeczywiście sporo sparingów. Będziemy brały udział między innymi w turniejach w Gdyni, w Niemczech oraz cyklicznych zawodach im. Kruglińskiego.

Walkę o finały Ligi Mistrzyń rozegracie w Głogowie. Jednak na pewno bardziej komfortowo byłoby rozegrać te spotkania w Lubinie?

Nie ukrywam, że wolałybyśmy grać w Lubinie. Cieszymy się jednak, że gramy w Polsce. Zawsze inaczej się czujemy, gdy są z nami nasi kibice. Są ósmym zawodnikiem drużyny.

 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY