Dziś upływa termin składania aplikacji na nowego szefa i zarząd Polskiej Miedzi – to jedyna pewna informacja na temat tego konkursu. Wszelkie inne owiane są już tajemnicą.
W historii KGHM to pierwsza taka sytuacja, kiedy swoje podania można składać nie tylko na stanowisko prezesa, ale też jego zastępców. I pierwsza, kiedy podania nie wpływają do siedziby spółki, ale do firmy zewnętrznej.
– Dotąd dokumenty składane były w kancelarii spółki, więc na tej podstawie mogliśmy choćby ocenić czy konkurs cieszy się dużym zainteresowaniem. Teraz całą procedurę prowadzi międzynarodowa firma Amrop, która specjalizuje się w doborze liderów odnoszących sukcesy na globalnych rynkach – tłumaczy Dariusz Wyborski, rzecznik koncernu.
Dyrektor departamentu komunikacji przypomina też, że za organizację konkursu odpowiada rada nadzorcza i to ona zdecydowała o wyborze firmy rekrutacyjnej. A ponieważ nadzór KGHM nie ma teraz szefa, gdyż dotychczasowego przewodniczącego – Jacka Kucińskiego – odwołało ostatnie nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy, biuro prasowe Polskiej Miedzi ma utrudniony dostęp do informacji.
W siedzibie firmy Amrop usłyszeliśmy, że jej pracownicy nie udzielają żadnych informacji na temat realizowanych projektów. Tym samym nie wiadomo, jak wielu kandydatów chciałoby zająć miejsce Herberta Wirtha i jego ekipy oraz kiedy poznamy ewentualnych następców.