Koniec rozgrywek squasha. Nowy sezon już niebawem

104

Nagrody rzeczowe i puchary dla najlepszych rozdanie, sezon squasha oficjalnie skończony! Zawodniczki i zawodnicy już myślą o następnych rozgrywkach, które pewnie szybko zostaną wznowione.

Bezdyskusyjnie najlepszym zawodnikiem sezonu został Michał Balcerzak z 5890 punktami. Drugie miejsce należało do Krzysztofa Jagły, który w siedmiu rundach uzyskał 5705 punktów. Na ostatnim miejscu podium stanął Łukasz Szyszka z 5635 punktami. Podczas ostatniego turnieju, który miał bardziej charakter integrującego, po którym nastąpi przerwa między sezonami, organizator wręczył także nagrody dla płci pięknej i dla uczestników wszystkich kolejek Ligi Squasha.

– Formuła była zaczerpnięta z innych miast, także nie wywarzamy otwartych drzwi. Pomagał nam Radek Kurman, który ma ogólnopolskie doświadczenie. Z kolejnymi zawodami frekwencja była coraz większa. Liga rozwija się i myślimy nad innymi sposobami ściągnięcia do nas większej liczby zawodników. Samo pojedzie ligi brzmi profesjonalnie, ale docelowo jest ważne to, aby pojawiali się tutaj półzawodowcy i amatorzy. Każdy gra w squasha inaczej, inaczej uderza, inaczej gra. Dlatego zachęcamy wszystkich do uczestnictwa, a formułą się rozwija i dostosowujemy ją do uczestników – podkreśla Artur Załęczny, organizator Ligi Squasha.

Rozgrywki mają swoich faworytów, którzy regularnie uczestniczą w lidze. To wielki sukces organizatorów, którzy mają nadzieję na rozrośnięcie ligi.

– Mamy stałych zawodników, którzy z ligi na ligę radzą sobie coraz lepiej. Mamy osoby, które w każdej kolejce wiodą prym. Na tą chwilę mamy także zawodników goniących czołówkę. Ta nowa formułą, o której myślimy na przyszły sezon, aby te osoby, które radzą sobie nieco słabiej, mogli też poradzić sobie w konfrontacji z najlepszymi. W dalszym ciągu można dołączyć do ligi. Rozgrywki polegają na tym, iż tworzymy grupy w zależności od poziomu doświadczenia, a dodatkowo mamy znakomitą atmosferę – podkreśla Radosław Kurman, współorganizator rozgrywek.

W rozgrywkach wciąż gra mało pań. Uczestniczki, które są w lidze zachęcają płeć piękną do spróbowania swoich sił w squashu.

– Jestem w rozgrywkach od listopada zeszłego roku. Ja gram z reguły we Wrocławiu. Łącznie gram rok czasu. Samo rozwiązanie ligi jest super. Bardzo przyjemne. Trochę gry, jak i możliwość poznania wspaniałych osób. Kobiet jest niestety jak na lekarstwo, ale podczas rywalizacji z panami można się wiele nauczyć – przyznaje Jadwiga Kurlej z Wrocławia.

Fot. Mariusz Babicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY