Konfiskata auta za jazdę po pijanemu. Rząd przyjął projekt ustawy

1616

Pijanych kierowców czeka konfiskata auta, a jeśli pojazd nie będzie ich własnością, zapłacą jego wartość rynkową, nawet jeżeli zostanie rozbity w wypadku. To jedno z założeń reformy Kodeksu karnego przyjętej wczoraj przez resort sprawiedliwości. Z poważnymi konsekwencjami muszą się liczyć także złodzieje tablic rejestracyjnych.

Fot. Koem

Kary muszą być adekwatne do winy oraz odstraszać przestępców, a nie utwierdzać ich w poczuciu bezkarności. Z takiego założenia wyszli autorzy szerokiej nowelizacji Kodeksu karnego. Powrócił między innymi temat konfiskaty pojazdów prowadzonych przez pijanych kierowców. Nowe regulacje przewidują, że nietrzeźwy kierowca, który będzie miał co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, zawsze straci samochód. Bez znaczenia będzie to, czy spowodował kolizję, wypadek, czy po prostu zostanie zatrzymany przez policję.

– Statystyki są przerażające. Pijani kierowcy w pierwszym półroczu 2021 roku spowodowali 684 wypadki, w których zginęło 68 osób, a 841 zostało rannych. Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało zaostrzenie kar za najgroźniejsze przestępstwa drogowe – uzasadnia ministerstwo sprawiedliwości.

W razie recydywy za ten czyn progiem upoważniającym do konfiskaty będzie już nie 1,5 promila, lecz 0,5 promila alkoholu. Również 0,5 promila wystarczy do konfiskaty, jeśli kierujący spowoduje wypadek.

Procedura w takich przypadkach ma wyglądać następująco: najpierw policja tymczasowo zajmie samochód pijanego kierowcy na okres do 7 dni. Następnie prokurator zabezpieczy pojazd i wreszcie sąd orzeknie przepadek auta. Sąd będzie mógł jednak w wyjątkowych okolicznościach odstąpić od orzeczenia przepadku.

W sytuacji gdy pojazd, w którym zatrzymano pijanego kierowcę, nie jest jego wyłączną własnością, sąd orzeknie przepadek równowartości pojazdu, a jeśli doszło do wypadku, to liczyć się będzie równowartość sprzed wypadku. Mowa tu o autach użyczonych na podstawie umów oraz będących współwłasnością.

Szacowanie wartości pojazdu na potrzeby określenia jego równowartości będzie się odbywać bez angażowania biegłych. Za wartość pojazdu mechanicznego dla celu orzeczenia przepadku jego równowartości przyjmowana będzie szacunkowa, średnia wartość rynkowa pojazdu odpowiadającego pojazdowi prowadzonemu przez sprawcę, ustalona w sposób określony w rozporządzeniu – na dzień popełnienia przestępstwa 

– zapowiada ministerstwo.

Fot. Pixabay

Projekt przewiduje też wyższe kary dla recydywistów przyłapanych po raz kolejny za jazdę po pijanemu. Obecnie za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości po raz kolejny można orzec grzywnę lub karę ograniczenia wolności. Po reformie będzie to wyłącznie pozbawienie wolności.

Za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu będzie należy wymierzyć minimum trzy lata, a za spowodowanie śmierci pięć lat więzienia. Zwiększy się również maksymalna kara z 12 do 16 lat pozbawienia wolności.

Ukarani mogą zostać również ci kierowcy, którzy nie zostali zbadani po wypadku i wypiją alkohol w okresie od spowodowania wypadku do chwili badania. To ma położyć kres tłumaczeniom kierowców o alkoholu spożytym wskutek stresu po wypadku.

Surowo karana będzie też kradzież tablic rejestracyjnych.

Tego rodzaju kradzieże nie będą już traktowane jako wykroczenia, za które grozi kara aresztu od 5 do 30 dni, ograniczenia wolności do 1 miesiąca albo grzywny od 20 do 5000 złotych. Będą przestępstwem zagrożonym karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia

– informuje resort.


POWIĄZANE ARTYKUŁY