Konefał: Byłem naprawdę blisko zwycięstwa

86

Młody lubinianin Wojciech Konefał, zawodnik THC Jeżyce, miał zaszczyt wziąć udział w finale tegorocznej edycji Nike Most Wanted, która niedawno odbyła się w Poznaniu o czym opowiedział przedstawicielom lubińskiej Playarena.

Czy to prawda, że znalazłeś się w najlepszej trójce polskiej edycji Nike Most Wanted 2016?

Można tak to ująć, ale niestety jest to nieoficjalna informacja od trenerów Lecha, którzy prowadzili z nami zajęcia przez dwa dni. Aby to zweryfikować, trzeba by było się ich o to zapytać. Po treningach dość sporo chłopaków podchodziło do mnie, mówiąc, że mam duże szanse na zwycięstwo. Nawet spotkała mnie tam dość śmieszna historia. Jeden chłopak po zajęciach podszedł do mnie, klepnął w ramię i powiedział: "Wygrasz Ty albo ten gość z nr 30”, podczas gdy to właśnie ja miałem 30-stkę (śmiech). Cieszą mnie te słowa i z pewnością napędzają do dalszej ciężkiej pracy.

Czego zabrakło do wygrania?

Według mnie zabrakło mi dyspozycji dnia. Gdybym podjął podczas finałowego meczu kilka lepszych i szybszych decyzji, też miałoby znaczenie.

Jakie wrażenia towarzyszyły Ci podczas testów?

Kiedy przybyłem do Poznania zastałem sporą liczbę chłopaków w szatni. Każdy miał swoje przydzielone miejsce, a ponadto, czekała na nas torba fantastycznego sprzętu Nike.

Jak oceniasz organizację całego przedsięwzięcia?

Wszystko było świetnie zorganizowane, bo Nike niesamowicie zaplanowało cały event. W czasie zajęć było sporo fotografów, którzy towarzyszyli nam non stop. Nie ukrywam, że mam "parcie na szkło" i już z niecierpliwością wyczekuję tych fotografii.

Co najbardziej utkwiło Ci w pamięci?

Dzięki temu, że dostałem się do ostatniego etapu rywalizacji, miałem okazję wybrać się na mecz reprezentacji Polski z Serbią, a także pomieszkać w Sheratonie, czyli w hotelu, w którym w tym samym czasie spała kadra Nawałki. Na pewno utkwiły mi w pamięci słowa trenera Lecha Poznań odnośnie przyjmowania piłki czy też spotkania na hotelowych korytarzach z naszymi reprezentantami. Cudowne było także to, że wychodziliśmy na murawę tym samym wejściem, co dzień wcześniej Robert Lewandowski i jego koledzy oraz moment, gdy ujrzeliśmy w szatni nowe koszulki polskiej kadry z naszymi nazwiskami i numerami. Szczerze mówiąc, do teraz przechodzą mnie ciarki, gdy o tym myślę.

Czy zgłosisz się do następnej edycji Nike Most Wanted?

Oczywiście, że wyślę swoje zgłoszenie do następnej edycji, ponieważ udział w takim evencie to niepowtarzalne przeżycie, które w mojej pamięci pozostanie już na zawsze.


POWIĄZANE ARTYKUŁY