LUBIN. Prace ruszyły kilkanaście lat temu. I wciąż trwają. Bo główny problem – jak szczerze przyznaje proboszcz parafii Jerzy Adamczewski – to brak pieniędzy. A w konsekwencji kościół pod wezwaniem świętej Barbary na Ustroniu IV wciąż jest w budowie.
O postępy prac przy budowie kościoła dopytują nasi Czytelnicy, a jednocześnie parafianie z Ustronia. – Co miesiąc na budowę zbiera się pieniądze, średnio 10 – 12 tys. i tak już od wielu lat. Od czterech lat mieszkam na tym osiedlu i obserwuję, że na budowie nie dzieje się nic – narzeka jedna z lubinianek.
Proboszcz parafii o budowie kościoła rozmawiać nie chce. Przyznaje jednak, że prace są prowadzone od 2000 roku, od kiedy parafia otrzymała pozwolenie na budowę. – Zamiast pisać anonimy do redakcji mieszkańcy powinni zastanowić się, jak nam pomóc, by dokończyć budowę – mówi ksiądz Adamczewski. – Żeby móc działać dalej, potrzeba nam z 400 tys. zł – przyznaje.
Teraz – jak dodaje proboszcz – prace nie mogą być kontynuowane. – Jest przecież zima – tłumaczy duchowny. A kiedy zostaną zakończone i kościół będzie mógł w pełni służyć mieszkańcom? – Tego nie wiem. Do zakończenia inwestycji potrzeba nam z 5 mln zł – szacuje ksiądz Adamczewski.