LUBIN. Został potrącony przez samochód. O własnych siłach zdołał jeszcze doczołgać się pod jeden z bloków przy ulicy Mickiewicza. Tam w kałuży krwi znaleźli go mieszkańcy. Zaalarmowali straż miejską, a ta weterynarza, który udzielił rannemu psu pomocy. Teraz zwierzak czeka w lecznicy aż ktoś go przygarnie.
– Ktoś zadzwonił, prosząc o pomoc. Pies miał krwotok, dzwoniący myślał, że zwierzę zdycha – mówi Angelika Janosik z lecznicy Animvet. – Zwierzak był w szoku. Opatrzyliśmy go. Ma rany przednich i tylnych kończyn oraz na głowie – dodaje.
Pies ma 1,5 roku. To mieszaniec czarno-podpalany. Już czuje się nieco lepiej. Weterynarz ocenia, że po trzech dniach powinien być już całkiem sprawny.
Jeśli ktoś zechce go adoptować, powinien zadzwonić do lecznicy Animvet pod numer: (76) 842-17-88. Najlepiej w godzinach 9-18.