Komedia i Tolkien

28

Komedię „Mów mi Vincent” oraz ostatnią część sagi „Hobbit” będzie można obejrzeć od najbliższej soboty, 27 grudnia, w lubińskim kinie Muza.

Film „Mów mi Vincent” będzie wyświetlany do 1 stycznia, zaś „Hobbit: Bitwa pięciu armii” do 15 stycznia. Ten drugi film będzie można obejrzeć w kilku wersjach: 2D dubbing, 2D napisy, 3D dubbing, 3D napisy.

W niedzielę, 28 grudnia, na godzinę 12 zaplanowano seans z cyklu „Z rodziną najlepiej wychodzi się… do kina!”. Tym razem będzie można obejrzeć film „Gdzie jest Mikołaj?”. Bilety kosztują tylko 10 zł.

W najbliższym DKF-ie, przesuniętym ze względu na sylwestra na poniedziałek, 29 grudnia, wyświetlony zostanie film „Czy Noam Chomsky jest wysoki czy szczęśliwy?”.

31 stycznia lubińskie kino Muza będzie nieczynne, ale kolejne seanse będą się odbywać już 1 stycznia.

Szczegółowy repertuar kina Muza można znaleźć tutaj: www.ckmuza.eu

O filmach:

Mów mi Vincent”
Vincent (Bill Murray) to zgryźliwy mizantrop, któremu dni upływają na wyścigach konnych, w ulubionym barze i w towarzystwie zaprzyjaźnionej nocnej damy (Naomi Watts). Pewnego dnia do domu obok wprowadza się Maggie (Melissa McCarthy) z synem Oliverem. Powitanie nowych sąsiadów odbywa się bez ciepłych słów i nie zapowiada początku pięknej przyjaźni. Jednak wiecznie spłukany Vin dostrzega szansę na podratowanie swego opłakanego budżetu. Zostaje może nie najtańszą, ale na pewno najbardziej ekscentryczną niańką w mieście.

„Hobbit: Bitwa pięciu armii”
Filmowa adaptacja książki J.R.R. Tolkiena, będącej wstępem do słynnego "Władcy Pierścieni", to opowieść pełna niesamowitych wydarzeń i magicznych postaci. Przedstawia odwieczną walkę dobra ze złem. Po wielkim sukcesie pierwszych dwóch części trylogii – „Hobbit: Niezwykła podróż” oraz „Hobbit: Pustkowie Smauga”, nadszedł czas na film zamykający niezwykłe dzieło Petera Jacksona: „Hobbit: Bitwa pięciu armii”. Drużyna dowodzona przez Thorina Dębową Tarczę dotarła do Samotnej Góry, której skarbu strzeże potężny Smaug. Czy Bilbo i jego towarzysze pokonają smoka i odzyskają legendarny Erebor?

„Gdzie jest Mikołaj?”
Wyobraźcie to sobie: gigantyczny łoś spada z nieba i zostawiając potężną dziurę w dachu, ląduje prosto w Waszym garażu! Zwierzak nie tylko doskonale opanował umiejętność latania, ale też… mówienia! Cóż, wygląda na to, że Pan Łoś odbywał właśnie kurs podniebnego prawa jazdy ze Świętym Mikołajem. Niestety, sanie, do których był zaprzęgnięty, wymknęły im się spod kontroli… Max (Dennis Reinsma) cieszy się z wizyty niezapowiedzianego gościa, mimo że przestał wierzyć w istnienie Mikołaja już dobrych parę lat temu. Ale kiedy rodzice się rozwodzą, nowy przyjaciel jest zawsze mile widziany. W Panu Łosiu bohater znajduje powiernika tajemnic, kumpla, z którym może oglądać filmy, kompana w starciu z rozbójnikami z sąsiedztwa, a także – co najważniejsze – kogoś, kto rozumie, co znaczy tęsknić za ojcem. Ale przyjaźń z łosiem wcale nie należy do najłatwiejszych. Zwłaszcza jeśli gburowaty sąsiad Panneman (Arjan Ederveen) ma chrapkę na jego poroże, które chciałby dołączyć do swojej kolekcji trofeów. Do tego dochodzi sam Mikołaj, któremu wyjątkowo mocno zależy na tym, żeby odzyskać asystenta. Wygląda na to, że Max jest w patowej sytuacji. Ale czy w czasie świąt ktoś mógłby okazać się nieszczęśliwy? Na pewno nie widz tego filmu!

„Czy Noam Chomsky jest wysoki czy szczęśliwy?”
Film „Czy Noam Chomsky jest wysoki czy szczęśliwy?” jest próbą pokazania niezwykle interesującej osobowości Noama Chomsky’ego, a także jego ciekawych, choć skomplikowanych naukowych teorii. Michel Gondry zdecydował się tu na wyjątkowy zabieg. Nie tylko prowadzi z naukowcem fascynującą i szczerą rozmowę, ale także ubarwił ją fantastycznymi animacjami, które w doskonały sposób obrazują na ekranie to, o czym opowiada Chomsky. Dzięki temu jego idee stają się znacznie bardziej zrozumiałe i przystępne dla widza. Chomsky zachęca widzów do ciągłej autorefleksji w ocenie świata, a przede wszystkim do stałego podważania tego, czym żywią nas media. W efekcie film zmienia się w prawdziwą wizualną i intelektualną ucztę, a jego tytuł to świadoma i nieco ironiczna zabawa językiem, która nawiązuje do teorii języka Chomsky’ego.


POWIĄZANE ARTYKUŁY