Kolizja, pościg i obywatelskie zatrzymanie

22

Najpierw wymuszenie, potem pościg i policyjno-obywatelskie zatrzymanie – tak zakończyła się weekendowa podróż podejrzanego kierowcy. Także w weekend doszło do kolizji dwóch aut w Karczowiskach.

15268029_1260310274012890_4341417106281868483_n

– Jechałem z Lubina w kierunku Wrocławia. Nagle z lasu na wysokości Osieka wyjechał samochód, zmuszając całą kolumnę samochodów do gwałtownego hamowania. Jechał zygzakiem, wyjeżdżał na „czołówki”, zadzwoniłem więc na 112. Skręcił w Miłosnej, a ja pojechałem za nim. Razem z kolegą pilnowaliśmy, żeby nie uciekł policji. Kluczył po wioskach i leśnych drogach, a my za nim – opowiada 24-letni mieszkaniec gminy Lubin.

– Otrzymaliśmy informację od centrum powiadamiania ratunkowego o kierowcy, który stwarza zagrożenie na drodze. Na miejsce wysłaliśmy patrol. Kierowca nie zatrzymał się na nasze polecenie, uciekł na posesję prywatną i tam go ujęliśmy. Nie miał przy sobie prawa jazdy, auto, którym kierował nie było ubezpieczone, miało tablice rejestracyjne innego pojazdu. Teraz przed sądem odpowie za kilka wykroczeń – potwierdza asp. sztab. Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji i dodaje:

– To warte pochwały, że mieszkańcy pilnują i zgłaszają nam, jeśli dzieje się coś złego. Apelujemy jednak, by nie próbować samemu zatrzymywać podejrzanych kierowców. Nie wiadomo nigdy, kto siedzi za kierownicą i do czego jest zdolny. Niejednokrotnie zdarza się, że uciekający kierowcy próbują staranować policyjne samochody, wobec zwykłego cywilnego auta mogą być jeszcze niebezpieczniejsi – mówi oficer prasowy i sugeruje, żeby w podobnych przypadkach jechać za podejrzanym autem do momentu przyjazdu policji i nie próbować za wszelką cenę go zatrzymywać czy zajeżdżać mu drogę.

Wszystko to miało miejsce w sobotni wieczór. W niedzielę za to doszło do kolizji dwóch aut na krajowej trójce, na wysokości skrętu na Zimną Wodę. Jedna osoba, kierująca peugotem na legnickich numerach rejestracyjnych trafiła do szpitala. 


POWIĄZANE ARTYKUŁY