Do kolejnego groźnego zdarzenia drogowego doszło dziś na trasie pomiędzy Lubinem a Rynarcicami. 37-letni kierowca samochodu osobowego trafił do szpitala, po tym jak stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z jezdni i dachował. Policja przy tej okazji ponownie apeluje o ostrożną jazdę i dostosowanie prędkości do trudnych warunków panujących na drogach.
Po porannym wypadku patrol lubińskiej drogówki został wezwany do kolejnego zdarzenia na drodze wojewódzkiej nr 323 relacji Rynarcice – Lubin. Tym razem pokrzywdzony to 37-letni mieszkaniec Lubina.
– Mężczyzna prawdopodobnie, jak wynika ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy, nie dostosował prędkości do warunków na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i dachował. Kierowca był trzeźwy. Z obrażeniami ciała trafił do szpitala – informuje podkomisarz Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Na miejscu występują utrudnienia w ruchu. Jeden pas drogi jest zablokowany.
– Ponawiamy apel. Jesienna aura, poranne mgły, wilgoć na jezdni i wcześnie zapadający zmrok znacznie pogarszają warunki jazdy. Ograniczona widoczność, śliska nawierzchnia i błędna ocena prędkości, mogą w ułamku sekundy doprowadzić do tragedii – przestrzega rzeczniczka lubińskiej policji.
Fot. AT
