Wyjątkowo nie leży w ostatnich miesiącach gra w Płocku piłkarzom Zagłębia Lubin. Podopieczni Dariusza Żurawia przegrali z Wisłą 4:0. Bramki dla gospodarzy zdobywali dwie Łukasz Sekulski, Rafał Wolski oraz samobójcze trafienie Iana Solera.
Od początku spotkania największym przeciwnikiem obu drużyn była ulewa, która zamieniła boisko na mini basen. Piłka co chwilę zatrzymywała się w kałużach, jednak lepiej z tej sytuacji korzystali gospodarze. W 5. minucie nieporadność obrony Zagłębia wykorzystał Łukasz Sekulski, który strzelił pierwszego gola. W 21. minucie fatalny błąd popełnił Bashkirov, który zagrał do Hładuna, piłka zatrzymała się w wodzie w połowie drogi co wykorzystali napastnicy „Nafciarzy” i po akcji i kolejnych błędach obrony Rafał Wolski skierował piłkę do siatki. Przed przerwą trener Żuraw przeprowadził dwie zmiany, które poprawiły grę „Miedziowych” jednak nie stworzyli żadnej groźnej sytuacji.
W 60. minucie, kiedy wydawało się, że Zagłębie się obudziło Wiślacy zadali kolejny cios. W roli głównej ponownie Rafał Wolski i Łukasz Sekulski. Ten pierwszy dogrywał ze skrzydła, a drugi wślizgiem wbił piłkę do bramki notując drugie trafienie. Trzy minuty później samobójcze trafienie zaliczył Ian Soler i mieliśmy 4:0.
Kolejne spotkanie ligowe „Miedziowi” rozegrają w niedzielę o godzinie 15:00. Będzie to derbowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław, które decyzją policji odbędzie się bez udziału kibiców gości.