LUBIN. Znów jakiś zwyrodnialec przywiązał psa na noc do drzewa. Tym razem okrutny los spotkał siedmiomiesięcznego kundelka, który przez wiele godzin tkwił unieruchomiony na cmentarzu Zacisze w Oborze.
Biszkoptowy samiec jest wychudzony, ma otarcia, niewykluczone, że czymś się zatruł. Na prośbę mieszkańców stworzeniu pomogli strażnicy miejscy, którzy odwieźli psa do lecznicy weterynaryjnej Animvet przy ul. Słowiańskiej.
W ostatnich dniach, to już drugi tego typu przypadek. Pisaliśmy o tym tutaj: /aktualnosci,15832,kablem_przywiazal_psa_do_drzewa.html
W to samo miejsce lubinianka przyprowadziła z ul. Drzymały czteromiesięczną kotkę. Według kobiety, od dwóch tygodni lokatorzy szczuli swe psy, by atakowały piwniczne koty.
Ponadto dzieci rzucały w nie kamieniami i kopali. Mieszkanka nie mogła już na to patrzeć i oddała kotka do przychodni.
W piwnicy przebywa jeszcze matka tego stworzenia z jeszcze jednym kociakiem.
Wszystkie stworzenia czekają na ludzi dobrej woli. Osoby, które chciałyby przygarnąć te zwierzęta proszone są o kontakt z lecznicą: (76) 842-17-88. Najlepiej w godzinach 9-18.